Pamiętacie grę w pomidora? Zachowywałyście kamienną twarz czy śmiałyście się w głos oddając kolejne fanty? Nigdy nie potrafiłam wymówić tego jednego słowa poważnie, gdy z zestawieniu z dziwnym pytaniem, odpowiedź "pomidor!" brzmiała absurdalnie, nawet dla kilkulatka:) Dlaczego akurat on, a nie ogórek, burak czy papryka? Ze względu na kolor? Kształt? Smak? A może słowo "pomidor" jest łatwe do zapamiętania? Kiedyś, grało się jeszcze w ziemniaka, ale to zupełnie inna historia:)
W wakacje na targu spotkałam pomidory, które na tekturce podpisane były "Od Henia" czym wyróżniały się w lawinie malinówek, olbrzymów, gargameli czy bawolich serc. Przepis własny, dodaję go do akcji "Faszerowany zawrót głowy" (codogara).
Składniki:
4 pomidory
30 dag ryżu
30 dag mielonego mięsa
1/2 puszki kukurydzy
1/2 puszki fasoli
Ser żółty
Ząbek czosnku
Cebula
Przyprawy (pieprz, bazylia, zioła prowansalskie, słodka papryka)
Oliwa z oliwek
Ryż gotujemy al dente.
Mięso podsmażamy z pokrojonym czosnkiem i cebulą. Doprawiamy.
Pomidorom ścinamy "czapeczki", wydrążamy, oprószamy pieprzem i solą. Odkładamy do góry dnem.
Do mięsa dodajemy wydrążony miąższ z pomidorów, kukurydzę i fasolę.
Odcedzamy ryż i mieszamy go z mięsem.
Pomidory nadziewamy farszem, posypujemy wierzch tartym serem i zapiekamy 15 - 20 minut w 150 st. C.
Smacznego!
o kurcze mój mąż byłby zachwycony gdybym coś takiego mu podała , chyba podgapię , mogę?
OdpowiedzUsuńja osobiście nie jadam pomidorów:(
Pomidorów jeszcze nie zdarzyło mi się faszerować, chociaż wyglądają tutaj bardzo apetycznie :>
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie klimaty, wszelkie faszerowane warzywa... pomidor z ryżem jest przepyszny, zapisuję przepis na farsz. Ostatnio zastanawiałam się jeszcze nad nadzieniem na mazie bulguru.
OdpowiedzUsuńW pomidora też grałam, ale zabawy w ziemniaka już nie znam. Takie zafaszerowany pomidorek to coś na prawdę pysznego;)
OdpowiedzUsuńRewelacja :)
OdpowiedzUsuńZjadłoby się taki obiadek :)
Izabela: oczywiscie,że możesz;) Mam nadzieję, że będzie mu smakować;)
OdpowiedzUsuńshaday: polecam, choć nie są tak duże jak cukinia, warto!
vanilla: również uwielbiam faszerowane warzywa;) Gdyby mi się kuskus nie skończył, pewnie bym go dodała zamiast ryżu;)
Panna Malwinna: to taka gra w zbijaka, coś jak dwa ognie;)
Domi: wpadnij przy kolejnej wizycie w Krakowie;)
O. takich jeszcze nie jadłam, zapiekane z serem! Cudo! :))
OdpowiedzUsuńW grze w pomidora zawsze walczyłam do końca ;D
OdpowiedzUsuńpyszny przepis, lubię faszerowane warzywka.
Bardzo wystawnie wygląda ten pomidor. Coś, co warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKasia, slyvvia: polecam:)
OdpowiedzUsuńturlaczek: wytrwała z Ciebie Kobietka:)
shy: jakoś ciężko mi w tą Twoją kamienną minę uwierzyć;P
pysznie wygląda ten pan Pomidor. Też bawiłam się w pomidora za młodu i nie umiałam zachować poważnej twarzy. A co do Henia to wspomnę tylko, że u nas w sklepiku mięsno-wędliniarskim jest Wędzonka Henia, i muszę przyznać, że też się kojarzy wielorako :)
OdpowiedzUsuń