poniedziałek, 29 lutego 2016

Zupa czosnkowa

"Shallots are for babies, onions are for men, garlic is for heroes."
 foodreference.com

- Chleb dla pani, khe, khe - kaszle mocno pani w piekarni.
- Paskudny dzień, poniedziałek, przestępny i jeszcze pada, a psik! - kicha sąsiad.
- Jak minął weekend? - pyta szeptem zachrypnięta koleżanka.

Próbuję wśród tych zarazków lawirować, zastanawiając się, kiedy moja kolej na koc, długą kolejkę do lekarza i rachunek w aptece. I burzy się we mnie krew, nie, nie poddam się! Sięgam po domowe sposoby i choć nie wiem czy wojnę z zarazkami wygram, to wierzę, że kilka bitew z pewnością. W tym bojowym nastroju gotuję kremową, rozgrzewającą zupę, w której nuta czosnku jest wyczuwalna, lecz nie dominująca (jeżeli lubicie mocniejszy smak dajcie więcej niż główkę lub zmniejszcie ilość wywaru przynajmniej o połowę). Miseczka tej aromatycznej zupy stawia mnie na nogi i mogę znów walczyć ze światem (i zarazkami). Faktycznie czosnek jest dla bohaterów:) Inspiracja: "Przyślij przepis".


Składniki:
2 litry wywaru mięsnego 
Pietruszka
Główka czosnku
Cebula 
Marchew
2 łyżki masła
Kostka serka topionego (tylżycki) 
4 łyżki kaszy manny
Przyprawy (gałka muszkatołowa, pieprz, czosnek niedźwiedzi)  
Natka pietruszki
Kilka kromek chleba

Kromki kroimy, rumienimy na suchej patelni. Odstawiamy.
Cebulę oraz czosnek obieramy, kroimy i podsmażamy na maśle.
Z gorącego bulionu wyjmujemy mięso, odkładamy, dodajemy do niego pokrojone warzywa, gotujemy. Gdy będą miękkie dodajemy podsmażony czosnek z cebulą oraz kaszę manną. Dokładnie mieszamy i gotujemy kilka minut.
Obieramy mięso i wraz z serkiem topionym dodajemy do zupy, miksujemy na gładką masę. Doprawiamy do smaku, posypujemy pokrojoną natką pietruszki oraz suszonym czosnkiem niedźwiedzim. 
Zupę podajemy z grzankami.

Smacznego!

sobota, 27 lutego 2016

Ciasto francuskie z warzywami

"Każdy posiłek to podróż w krainę smaku…"

Po długim spacerze miałam ochotę na coś lżejszego, ale i rozgrzewającego. Wybór padł na kwadraty z ciasta francuskiego nadziewane farszem warzywnym, z delikatną nutą cytryny i kolendry. Do tego kubek barszczu i byłam w kulinarnym niebie:) Farsz oczywiście możecie zrobić z tych warzyw, które macie akurat pod ręką. Inspiracja: J. Stacey, "Kuchnia wegetariańska". Przepis dodaję do akcji "Wegetariański obiad VI" (Ervisha).


Składniki:
Ciasto francuskie
Jajko
1/3 opakowania mrożonego szpinaku
Pomidor
2 garście zielonej fasolki szparagowej
3 łyżki fasoli
3 łyżki kukurydzy
Kilka oliwek
3 pieczarki
1/3 papryki
Ząbek czosnku
1/2 cytryny
Przyprawy (pieprz, bazylia, tymianek, gałka muszkatołowa, sól, kolendra)
Oliwa z oliwek

Ciasto francuskie dzielimy na sześć równych kawałków, lekko rozwałkowujemy. Układamy na zmoczonej wodą blasze do pieczenia i w środku każdego kwadratu nacinamy mniejszy (zostawiamy ok. 4 - 5 cm odstępu od boku). Smarujemy roztrzepanym jajkiem i pieczemy ok. 20 min w 200 st. C., aż ciasto urośnie i zarumieni się.
Ciasto wyciągamy z piekarnika i ostrożnie wycinamy mniejszy kwadrat, odkładamy na bok.
Szpinak podsmażamy, dodajemy czosnek, doprawiamy do smaku. 
Zieloną fasolkę gotujemy, odcedzamy.
Pomidora, oliwki, paprykę oraz pieczarki kroimy, wszystkie składniki mieszamy ze szpinakiem, dodajemy sok z połowy cytryny, doprawiamy do smaku i smażymy kilka minut.
Farszem nadziewamy ciasto francuskie, wierzch przykrywamy mniejszym kwadratem. Podajemy od razu. 

Smacznego!
 
 

środa, 24 lutego 2016

Kuleczki rybno-ziemniaczane

"Pani Sen powiedziała, że w dzieciństwie jadała ryby dwa razy dziennie. Dodała, że w Kalkucie jada się rybę zaraz z rana i tuż przed spaniem, a przy odrobinie szczęścia również jako przekąskę po szkole."
Jhumpa Lahiri "Tłumacz chorób"

Staram się, aby ryba gościła na naszym stole co najmniej raz w tygodniu jako danie główne. Często sięgam po nią również jako dodatek do kanapek (np. makrela wędzona solo lub w formie pasty albo zawędruję w rybnym do działu sałatek rybnych, ewentualnie Rodzice uszczęśliwią nas śledziami opiekanymi w ostrej, imbirowej zalewie). Rzadko jednak eksperymentuję z rybą, ale na te kuleczki musiałam się skusić: wybijający się smak cytryny oraz łososia, a w tle ziemniaki, pietruszka i słonecznik. Komu kuleczkę do schrupania? :)  Inspiracja: Gordon Ramsay "Zdrowa kuchnia".


Składniki:
40 dag ziemniaków
Filet z łososia
Filet z dorsza
1 1/2 cytryny
Oliwa z oliwek
Natka pietruszki
Jajko
Garść słonecznika
Mąka
Bułka tarta
Przyprawy (pieprz, chilli, bazylia, tymianek)

Słonecznik prażymy na suchej patelni.
Ziemniaki obieramy, gotujemy, odcedzamy, rozgniatamy tłuczkiem. 
Dodajemy łyżkę oliwy z oliwek, skórkę otartą z cytryny, sok z połowy cytryny oraz przyprawy. Odstawiamy do ostygnięcia.
W szerokim garnku gotujemy ryby wraz z pokrojoną w plastry cytryną. Gdy się ugotują przekładamy na talerz do ostygnięcia, następnie ściągamy skórę z łososia, usuwamy ewentualne ości i dzielimy mięso na kawałki.
Do ziemniaków dodajemy pokrojoną natkę, słonecznik oraz ryby. Formułujemy kuleczki.
Panierujemy je w mące, jajku (z dodatkiem ziół) oraz bułce tartej. Smażymy na złoto. 

Smacznego!

poniedziałek, 22 lutego 2016

Pasta z gotowanych warzyw

"Każdemu smacznego, według smaku jego!"
Przysłowia i powiedzenia 

Kocham wszelkiej maści pasty do chleba, mogłabym je jeść na okrągło:) Dzisiaj postawiłam na gotowane warzywa z dodatkiem siemienia lnianego i słonecznika. Pasta smakuje obłędnie (tylko dobrze ją doprawcie, bo może wyjść za mdła) i pachnie kusząco więc trudno poprzestać na jednej kromce:) Przepis autorski, dołączam go do akcji "Superfood w Twojej kuchni" (durszlak).


Szeroki wybór superfood można znaleźć w sklepie internetowym: www.sklepagnex.pl

Składniki:
Brokuł (kilka różyczek)
Kalafior (kilka różyczek)
2 marchewki
3 łyżeczki groszku mrożonego
2 łyżeczki siemienia lnianego
2 łyżeczki słonecznika
Pietruszka (korzeń i natka)
2 łyżki ciecierzycy
2 ząbki czosnku
Przyprawy (pieprz, słodka papryka, kolendra)
Łyżeczka oliwy z oliwek (opcjonalnie)
1/2 soku z cytryny

Ciecierzycę zalewamy wodą i odstawiamy na noc, następnie płuczemy i gotujemy do miękkości.
Warzywa obieramy, gotujemy, następnie odcedzamy.
Siemię lniane i słonecznik prażymy na suchej patelni.
Składniki łączymy i miksujemy na gładką masę (gdyby była zbyt gęsta wlewamy łyżeczkę oliwy z oliwek). Dodajemy sok z cytryny oraz doprawiamy do smaku.

Smacznego!

 


sobota, 20 lutego 2016

Owocowy biszkopcik

"Podeszła do szafki, nalała sobie herbaty i wzięła kawałek ciasta. Tylko jeden. To będzie ostatnia tucząca rzecz, jaką zje do końca życia. No dobra, do końca miesiąca. Tygodnia. Na pewno dzisiejszego wieczora." 
Sheila Roberts "Słodsze niż czekolada"

- Co planujesz na weekend?
- Nie wiem, może jakąś pastę do chleba, dawno nie robiłam.
- Eeee...pastę? A może ciasto? Weekend bez ciasta to nie weekend, to jak telefon bez zasięgu, auto bez benzyny czy mecz bez bramek, niby takie sytuacje się zdarzają, ale....nikt ich nie lubi:) 

Nie miałam już kontrargumentów:) Przepis na to cudo dostałam od Mamy.


Składniki:
Biszkopt:
5 jajek
7 1/2 łyżki mąki krupczatki
5 łyżek cukru pudru
Łyżeczka proszku do pieczenia
5 łyżek zimnej wody
Szczypta soli
Spirytus
Masa jabłkowa:
2 kg jabłek
2 opakowania galaretki agrestowej
125 ml wody
Łyżeczka żelatyny
5 łyżek cukru
Bita śmietana:
500 ml śmietany 36%
Opakowanie galaretki cytrynowej
Wierzch:
2 opakowania galaretki truskawkowej
Truskawki

Białka ubijamy z solą na sztywną pianę, dodajemy żółtka oraz cukier, miksujemy.
Masę delikatnie łączymy z mąką, proszkiem do pieczenia oraz wodą. Delikatnie mieszamy.
Wylewamy na blachę posmarowaną masłem i wyłożoną papierem do pieczenia, pieczemy 20 min. w 150 st.C. Kiedy biszkopt ostygnie kroimy go na pół (wzdłuż) i nasączamy spirytusem.
Jabłka kroimy, podsmażamy z cukrem, wlewamy wodę, dodajemy galaretki agrestowe oraz żelatynę. Zestawiamy z ognia i dokładnie mieszamy dopóki galaretki się nie rozpuszczą. Studzimy.
Galaretkę cytrynową rozpuszczamy w szklance wody, mieszamy, odstawiamy. 
Dokładnie ubijamy schłodzoną śmietanę, następnie wlewamy ostudzoną galaretkę cytrynową, miksujemy. Odstawiamy do lodówki, aby masa stężała.
Rozpuszczamy galaretki truskawkowe w 500 ml wody, dokładnie mieszamy, odstawiamy.
Truskawki kroimy.
Pierwszy biszkopt przekładamy z powrotem do brytfanki, w której się piekł. Wykładamy masę jabłkową, na niej układamy kolejny biszkopt, następnie rozprowadzamy bitą śmietanę, układamy na niej truskawki, które polewamy tężejącą galaretką truskawkową. Ciasto wkładamy do lodówki, aby galaretka stężała.

Smacznego!


środa, 17 lutego 2016

Cannelloni zapiekane z kalafiorem i brokułem

"Cholesterol does not exist in vegetables. Vegetables do not clog arteries."
Jane Velez-Mitchell

Otwierają się drzwi, słyszę "Co tak ładnie pachnie?", cieszę się w duszy, że wreszcie Mr.T docenił danie warzywne, że padnie mi tu z radości krzycząc "Warzywa! Kocham je!". Uśmiecha się, zagląda mi przez ramię i patrzy na dopiero co wyciągnięte z piekarnika naczynie żaroodporne. "Ale ty jesteś kochana, zrobiłaś mi jakieś mega żeberka" :)  Inspiracja: "Jamie Oliver w domu".


Składniki:
Brokuł
Kalafior
4 ząbki czosnku
Słoiczek przecieru pomidorowego
Mozzarella
Ok. 14 - 16 rurek cannelloni
Oliwa
Cytryna
Mała cebula
2 łyż. octu winnego
3/4 szklanki wody w której gotowały się warzywa
Przyprawy (chilli, pieprz, tymianek, kolendra, bazylia)

Brokuł i kalafior myjemy, dzielimy na różyczki i gotujemy ok. 6 min. w osolonej wodzie (pamiętajcie, aby zostawić ok. 3/4 szklanki tej wody).
Na oliwie podsmażamy pokrojony czosnek oraz cebulę, dodajemy odcedzone warzywa wraz z kilkoma łyżkami wody w której się gotowały. Dusimy ok. 15 - 20 min, następnie np. tłuczkiem do ziemniaków rozgniatamy warzywa, dodajemy sok z cytryny oraz przyprawy. Dokładnie mieszamy i odstawiamy.
Przecier pomidorowy mieszamy z łyżką oliwy, resztą wody w której gotowały się warzywa i 2 łyż. octu winnego, doprawiamy do smaku.
Warzywnym farszem napełniamy rurki cannelloni, układamy w naczyniu żaroodpornym, polewamy sosem pomidorowym, kładziemy plastry mozzarelli, skrapiamy oliwą i zapiekamy 30 - 40 min. w 190 st. C.

Smacznego!

poniedziałek, 15 lutego 2016

Gruszka w czekoladzie

"O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słod­ka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki."
Andrzej Sapkowski 

Lubię deszczową pogodę, nie mam wówczas wyrzutów sumienia, aby zwinąć się w kłębek w łóżku z dobrą książką i na dłuższą chwilę zapomnieć o całym świecie. Niestety nie zawsze mam taki luksus i wtedy z pomocą przychodzi deser, taki poniedziałkowy, z dużą ilością czekolady:) Oczy się cieszą, kubki smakowe wariują i od razu lżej się robi na duszy, czego i Wam również życzę! Inspiracja: miesięcznik "Świat Kobiety". Przepis dodaję do akcji "Walentynki 2016 - Czym TO się je?" (lejdiofthehouse).


Składniki:
2 gruszki
1/2 tabliczki dobrej, gorzkiej czekolady
Pół laski wanilii
Łyżka cukru
1/2 cytryny
Lody/owoce

Gruszki myjemy i obieramy (zostawiamy ogonki), podstawy ucinamy - tak aby gruszka mogła stać. Ostrożnie usuwamy gniazda nasienne.
Skrapiamy owoce sokiem z cytryny.
Wodę zagotowujemy z cukrem i połową laski wanilii, zmniejszamy ogień i obgotowujemy gruszki (ok. 10 min) tak aby owoce zmiękły, ale się nie rozpadły. Pozostawiamy je w wodzie do ostygnięcia, następnie wraz z naczyniem wstawiamy je na 30 min. do lodówki.
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej.
Gruszki układamy na talerzykach, polewamy czekoladą, podajemy z ulubionymi lodami lub owocami.

Smacznego!
Walentynki 2016 - Czym TO się je?

sobota, 13 lutego 2016

Walentynkowe śniadanie

"Bóg nie umieścił człowieka na zlo­dowa­ciałej pla­necie, Bóg od­dał ludzi w ręce ludzi, po­wie­rzył ich tros­ce in­nych ludzi. Dla­tego też człowiek poszu­kuje przez całe swo­je życie, świado­mie lub mniej świadomie, dru­giego człowieka. Poszu­kuje i tęskni za miłością, ciepłem ser­ca i za­ciszem domowym."
Phil Bosmans

Kochani życzę Wam miłości - doświadczajcie jej każdego dnia i nie bójcie się nią dzielić:) Cieszcie się wspólnymi chwilami i celebrujcie je. Warto!:)  Przepis (który już zna prawie każda blogerka;) dodaję do akcji "Walentynki 2016 - Czym TO się je?" (lejdiofthehouse).


Składniki:
2 jajka
2 parówki
Oliwa
Przyprawy (pieprz, zioła prowansalskie, suszona papryka w płatkach)

Parówki rozcinamy wzdłuż (jeden koniec zostawiamy cały), formujemy kształt serca, spinamy wykałaczką. Smażymy z jednej strony.
Obracamy serce na drugą stronę i ostrożnie wbijamy jajko (lekko dociśnijcie parówkę, aby jajko nie rozlało się po całej patelni), doprawiamy do smaku, smażymy do momentu uzyskania ulubionej konsystencji żółtka.

Smacznego!

 Walentynki 2016 - Czym TO się je?

czwartek, 11 lutego 2016

Ciasto bananowe z bakaliami

"Wolę jedno życie z Tobą, niż samotność przez wszystkie ery tego świata"
J.R.R Tolkien "Władca Pierścieni"

Każda okazja jest dobra aby upiec ciasto;) Pretekstem mogą być zbliżające się wielkimi krokami Walentynki, albo po prostu myśl o nadchodzącym weekendzie. Dziś proponuję Wam aromatyczne ciasto z bananami w roli głównej. Nie jest pracochłonne, co jest jego zaletą. Minusem niestety jest to, że zbyt szybko znika z talerzyka;) Inspiracja: "Najlepsze ciasta świata" T. Milstein. Przepis dodaję do akcji "Walentynki 2016 - Czym TO się je" (lejdiofthehouse).


Składniki:
2 1/2 szklanki mąki
Łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szklanki brązowego cukru
200 g masła
3 jajka
3/4 szklanki maślanki
3 banany
1/2 szklanki wiórków kokosowych
Ulubione bakalie (rodzynki, orzechy, suszone daktyle)
Łyżeczka gałki muszkatołowej

Orzechy siekamy, daktyle kroimy, rodzynki zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 10 min., następnie odcedzamy.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i gałką muszkatołową.
Masło miksujemy z cukrem na puszystą masę, dodajemy jajka i ponownie miksujemy.
Banany rozdrabniamy i łączymy z maślanką.
Stopniowo mieszamy mąkę z masą jajeczną, dodajemy bakalie, banany oraz wiórki kokosowe. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy.
Masę przelewamy do formy wysmarowanej masłem, pieczemy ok. 50 min. w 190 st. C. Następnie przez 30 min. studzimy ciasto w formie, potem wyjmujemy i pozostawiamy do całkowitego wystudzenia. 

Smacznego!

Walentynki 2016 - Czym TO się je?

wtorek, 9 lutego 2016

Nadziewana czerwona cebula

"Cebula daje moc i chytrość, a krew to po cebuli tak kipi, jak w garnku!"
Helena Mniszkówna

Krew faktycznie od razu zagotowała się, gdy jednym ruchem ręki rozbiłam w drobny mak ulubioną szklankę i pokrywkę. Tego samego dnia udało mi się jeszcze zgubić szalik i biegać za nim po klatce schodowej i parkingu (jak się okazało szalik biegał ze mną, schowany głęboko w torebce) oraz zrobić zakupy i nie kupić tej najważniejszej rzeczy, po którą się wybrałam. Cóż, czasem są dni, w których lepiej nie wychodzić z łóżka, chyba że, na obiad będzie faszerowana cebula z fasolą, ciecierzycą i soczewicą. Dla nadziewanych warzyw warto zrobić wyjątek;) Inspiracja: gazetka "Warzywa na 30 sposobów".

 
Składniki:
4 duże czerwone cebule
2 łyżki czerwonej fasoli
2 łyżki soczewicy
2 łyżeczki zielonej ciecierzycy
4 plasterki żółtego sera 
Żółtko
100 ml bulionu warzywnego
Przyprawy (sól, oregano, pieprz, gałka muszkatołowa)

Ciecierzycę zalewamy wodą, zostawiamy na noc, następnie wymieniamy wodę i gotujemy do miękkości, odcedzamy.
Zieloną soczewicę zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 30 minut, następnie gotujemy do miękkości. Odcedzamy.
Cebulę obieramy, blanszujemy, ścinamy wierzch, wydrążamy środek (zostawiamy 2 zewnętrzne warstwy).
Soczewice, fasolę i ciecierzyce mieszamy z pokrojonym żółtym serem, wydrążonym miąższem oraz żółtkiem, doprawiamy do smaku.
Farszem napełniamy cebule, układamy w naczyniu żaroodpornym i zalewamy bulionem. Pieczemy 20 min. w 160 st. C.