Majówka, ach majówka:) Zakupy zrobione? Plany na 3 dni wolnego są? Dla nas majówka oznacza początek sezonu grillowego:) W nadchodzące dni mamy zamiar obijać się na łonie przyrody, grillując i piwkując do woli z rodziną i ze znajomymi:) Narodzie - idź i zrelaksuj się , bo następne długie wolne dopiero za m-c!
Dziś proponuję Wam inną wariację kulinarną z rybą i curry:) Przepis pochodzi z "Gazety Wyborczej". Kuskus można doprawić wg. własnego uznania, np. dodając ogórka czy pomidora. Ja zrobiłam na ostro z harrisą i z wrażenia zapomniałam dać sałatkę do obiadu:) Hmmm...jak patrzę teraz na kuskus to widzę Ghalenę w koralach z rzodkiewki z włosami z kiełków groszku, a papryki to jej buźka:) Prawda, że podobna Bediqusie? :P Mała i ostrrrrra :]
Składniki:4 filety z łososia (lub z tuńczyka jak proponowano w gazecie, zdecydowałam się jednak na dzwonki z dzikiego łososia)
20 dag kuskus
2 szklanki bulionu warzywnego
1 żółtko (nie dałam, zapomniałam, bo w przepisie nie ma o nim nawet słowa:)
Czerwona papryka
Cebula (zastąpiłam ją pomarańczową papryką)
Przyprawy (curry, zioła prowansalskie, mieszanka pieprzów, tymianek, słodka papryka)
Oliwa z oliwek
Cytryna
1 łyż. masła
Harrisa
Rybę skrop cytryną, natrzyj curry i posyp innymi przyprawami. Usmaż na oliwie i zawiń w folię aluminiową (nie owijałam, zanim ryba się upiekła, kuskus był już gotowy:).
Paprykę kroimy. Jeżeli zdecydujecie się dodać cebulę, należy ją przesmażyć.
Do kaszy kuskus wlewamy bulion, zostawiamy na 5 min, aby płyn się wchłonął. Dodajemy łyżkę masła, przyprawy, harrisę i mieszamy. Dodajemy paprykę (i cebulę). Mieszamy.
Podajemy z rybą.
Smacznego :)