środa, 14 września 2011

Sernik wiedeński

Przepis na ten sernik znalazłam prawie osiem lat temu (!!) w otchłani internetu. Mimo iż uwielbiam ciasta, które nie mają "spodów", jakoś nigdy nie miałam czasu, aby go upiec, zawsze znajdowałam coś lepszego, smaczniejszego, ciekawszego. Po ostatnim sukcesie w pieczeniu torcika, postanowiłam podjąć rękawicę i stawić czoła kolejnemu kulinarnemu wyzwaniu. 


Jako, że w pieczeniu ciast zielona jestem jak wiosenne nowalijki, nawet mi przez myśl nie przeszło, że 2 łyżki mąki ziemniaczanej na tego potwora to będzie za mało! Sernik wyszedł owszem przepyszny, ale niestety miał tendencję do rozpadania się i szczerze mówiąc, nie udało mi się ukroić choć jednego kawałka w całości, za to świetnie wyjadało się go łyżeczką z miseczki;) Uznaję jednak próbę za udaną, nikt nie padł trupem, a ilość słodyczy w serniku od razu stawiała na nogi;) Uprzedzam, że sernik może być za słodki i warto ograniczyć ilość cukru.


Składniki:
1 kg sera 2-krotnie mielonego lub w wiaderku, do wypieków
1/2 kostki masła
6 jajek
Szklanka cukru (zastąpiona 3/4 szklanki cukru pudru)
Łyżka mąki ziemniaczanej (dałam 2, ale lepiej zaopatrzyć się w op. budyniu)
Cukier waniliowy (nie dodałam, zastąpiłam go łyżką miodu)
10 dag rodzynek (dałam również garść żurawiny, wiórki kokosowe)
3 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej (dałam 2 łyżki, usmażonej w miodzie)
Łyżeczka proszku do pieczenia
Brzoskwinie lub ananasy do dekoracji (maliny, jeżyny jak są pod ręką;)
Szczypta soli
Masło i bułka tarta do tortownicy (26 cm)

Ser mielimy. Ucieramy z masłem na gładką masę. 
Żółtka ucieramy z cukrem i dodajemy do masy serowej wraz z mąką ziemniaczaną, cukrem waniliowym, bakaliami i proszkiem do pieczenia. Dokładnie mieszamy.
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną masę i delikatnie łączymy z sernikiem. Starannie mieszamy.
Tortownicę smarujemy masłem, posypujemy bułką tartą.
Przekładamy masę serową do tortownicy i pieczemy 55 minut w 175 st. C. Następnie studzimy 2 godziny w piekarniku (pod koniec czasu uchyliłam drzwiczki).

Smacznego!

17 komentarzy:

  1. Wygląda ślicznie!! A nawet po nocy w lodówce nie dał się pokroić? Tyle mąki z reguły wystarcza, ale powinien sernik stężeć w lodówce:)
    Tak czy siak, ja bym z chęcią się poczęstowała:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. juz mam chetke na taki serniczek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię efekty tych Twoich kulinarnych wyzwań. takie ładne są :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. to ja robię kawę i przyjeżdżaj z tym cudem

    OdpowiedzUsuń
  5. Pysznie wygląda - dopraszam się choć jednej porcji;)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda bardzo apetycznie :) fajna dekoracja

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie go przyozdobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wygląda, nawet z miseczki mogłabym taki wyjadać :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja na sernikowy debiut, Twój wiedeński wygląda pięknie :) Do tego z Twojego opisu wynika, że wyszedł Ci bardzo puszysty, stąd trudności przy krojeniu :) W takim razie pierwsze koty za płoty i teraz czekamy na następne! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ piękny! Taki cudowny kolor i tak pięknie wyrósł:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda bardzo smakowicie :-)Skusiłabym sie na kawałeczek.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem wielka fanką serników, pięknie sój przystroiłas :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mniam! Musi być przepyszny. :) Ja też może nie mam jeszcze jakiejś wielkiej wprawy w pieczeniu, ale wychodzę z reguły, że mimo wszystko najważniejszy jest smak. Jeśli coś jest dobre, wygląd jest ważny, ale już nie aż tak. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. robi wrażenie. bardzo lubię takie naturalne, owocowe dekoracje na wszelkich słodkich wypiekach

    OdpowiedzUsuń
  15. Ty zielona jak wiosenne nowalijki.. łała, żałuję że nie widziałam Cię wtedy :D mogłabym mówić do Ciebie - FIONA :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Asiek: też myślałam, że nocka w lodówce mu pomoże, ale niestety nic nie dało:(

    aga: proszę, częstuj się;)

    asieja: dziękuję, rumienię się:)

    wilczyca-Aga: już wskakuję w auto;)Tylko dla mnie ze śmietanką i bez cukru;)

    KUCHARNIA, Anna-Maria: dla Ciebie zawsze:)

    shy: to musimy coś wymyślić, dla mnie to będzie debiut:)

    zauberi: dziękuję ślicznie:)

    Russkaya: miałam małą wenę;)

    degustatorka: hahaha, dziękuję za miłe słowa:)

    Komarka: pewnie masz rację - był dość puszysty.

    judik1119: jak siedział w piekarniku to się wystraszyłam, że mi zaraz z formy wyskoczy!

    Asia: dziękuję:)

    Domi w kuchni: też uwielbiam serniki:)

    shaday: dokładnie, dokładnie:)

    Kaś: dziękuję za miłe słowa:)

    ghalena: raczej zdenerwowana fiona;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak tak patrzę na ten serniczek, to ta rękawica słusznie została podjęta ;]

    OdpowiedzUsuń