Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rodzynki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rodzynki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 lipca 2016

Sypana szarlotka z żurawiną i rodzynkami

"Jabłka zalecane są między innymi przy kłopotach z zasypianiem, nerwowości, opryszczce, osłabieniu fizycznym, przemęczeniu."
napieramy.pl

Szarlotka, która praktycznie sama się robi, trzeba tylko pokroić jabłka i wymieszać szybko kilka składników, a potem już tylko czekać na efekt końcowy. Ciasto idealne:) Przepis: M.Caprari "Kuchnia włosko - polska i polsko - włoska dla początkujących".


Składniki (forma 25 x 30 cm):
40 dag kaszy mannej
3/4 szklanki cukru trzcinowego
1 1/2 kg jabłek
1/2 opakowania rodzynek
1/2 opakowania suszonej żurawiny
2 łyżeczki proszku do pieczenia
30 dag mąki
2 łyżeczki cynamonu
1/2 kostki zimnego masła

Rodzynki i żurawinę zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 10 minut, odcedzamy.
Jabłka obieramy, kroimy, dodajemy do rodzynek i żurawiny, mieszamy z cynamonem.
Cukier, kaszę, mąkę oraz proszek do pieczenia mieszamy.
Zimne masło kroimy w cienkie paski.
Formę do zapiekania wykładamy papierem do pieczenia, na spód wysypujemy 1/3 sypkiej mieszanki, przykrywamy 1/3 masła, wykładamy 1/2 jabłek, następnie powtarzamy czynność: 1/3 sypkiej mieszanki, 1/3 masła, 1/2 jabłek. Na wierzch układamy ostatnią warstwę:  1/3 sypkiej mieszanki i 1/3 masła.
Ciasto przykrywamy folią aluminiową i pieczemy 30 min w 220 st. C, ściągamy folię i pieczemy kolejne 15 min.

Smacznego! 

niedziela, 24 stycznia 2016

Ciasto marchewkowe z bakaliami

„(…) Ja jestem nadzwyczajna, w smaku niebywała,
Jam owoc nad owoce, ze mną nie przelewki!
Tak mówiła marchewka – głupia samochwała.
Dlatego właśnie dzieci nie lubią marchewki."
Jan Brzechwa, "Marchewka"

W dzieciństwie nie przepadałam za tym warzywem, jedynym wyjątkiem była ta, którą Babcia sadziła na działce: słodka i chrupiąca. Z czasem gust się zmienił i marchew zawładnęła moim sercem oraz żołądkiem. Ale długo, bardzo długo uważałam ją jako dodatek do mięs, urozmaicenie zup i zdrową przekąskę. Dopiero niedawno sięgnęłam po przepis Pascala Brodnickiego i... wpadłam po uszy:) Kruchy wierzch ciasta skrywa słodkie wnętrze, pełne bakalii, czekolady i zmory mojego dzieciństwa;) Jeżeli jeszcze nie próbowaliście tego ciasta - gorąco Wam polecam:) Przepis dodaję do akcji "Stop marnowaniu żywności" (twobrokesisters).


Składniki:
8 marchewek
Szklanka cukru trzcinowego
2 szklanki mąki ziemniaczanej
Łyżeczka proszku do pieczenia
4 jajka
Opakowanie płatków migdałowych
2 garście słonecznika łuskanego
3 garście rodzynek
Opakowanie suszonych śliwek
1/3 opakowania wiórków kokosowych
Gorzka czekolada
4 łyżki oleju 

Rodzynki zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy na 10 min, odcedzamy.
Marchew ścieramy na tarce o najmniejszych oczkach.
Dodajemy roztrzepane jajka, cukier, proszek do pieczenia oraz mąkę. Miksujemy.
Wlewamy 4 łyżki oleju, mieszamy.
Kruszymy czekoladę.
Śliwki kroimy, dodajemy wraz z rodzynkami, wiórkami kokosowymi, płatkami migdałów, słonecznikiem oraz czekoladą do ciasta. Dokładnie mieszamy.
Formę na ciasto wykładamy papierem do pieczenia (piekłam w keksówce 25x12), wylewamy ciasto i pieczemy (do suchego patyczka) ok. 35 min w 180 st.C.

Smacznego!

 

wtorek, 24 marca 2015

Ciasto czekoladowe w stylu włoskim

„Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło. Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej.”
Dave Barry

Najlepsze ciasto czekoladowe jakie jadłam do tej pory! Wilgotne, aromatyczne z chrupiącą skórką - dosłownie rozpływa się w ustach:) Plotka głosi, że z czasem skórka staje się coraz bardziej miękka, ale... znacie kogoś kto to potwierdzi? Moje ciasto nie doczekało nawet innych ujęć - obiecywałam sobie: zrobię zdjęcie przy następnym kawałku... i tak zeszło:) Przepis pochodzi z książki "Najlepsze ciasta świata" T. Milstein, urozmaiciłam go jedynie o rodzynki.


Składniki (keskówka 24 cm/tortownica 20 cm):
100 g masła
350 g wysokiej jakości czekolady
Łyżka kawy rozpuszczalnej
3 łyżki dobrego kakao
5 jajek
250 g cukru pudru
5 łyżek zmielonych orzechów włoskich 
100 g pokruszonych orzechów włoskich
50 g rodzynek

Masło i połamaną na kawałki czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Mieszamy ostrożnie, aż czekolada roztopi się całkowicie i dokładnie połączy z masłem.
Wsypujemy kawę i kakao, mieszamy i odstawiamy na bok.
Rodzynki zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 10 minut, odcedzamy.
Ubijamy jajka z cukrem, dodajemy zmielone i pokruszone orzechy oraz rodzynki, dokładnie mieszamy.
Delikatnie łączymy masę czekoladową z masą jajeczną, następnie przelewamy do formy wysmarowanej masłem.
Pieczemy w 180 st.C ok. 40 min, do chwili aż wierzch ciasta stanie się suchy, wyłączamy piekarnik i pozostawiamy ciasto wewnątrz do ostygnięcia.

Smacznego!




piątek, 18 kwietnia 2014

Pascha z jogurtem

"Od jeziora do księżyca
Od wieczora aż do świtu
– Wielka Noc."
Tadeusz Chudy, "Wielkanoc"

Życzę Wam radosnych Świąt, samych pyszności na stole oraz odpoczynku od codzienności:)

I zapraszam na paschę, którą przygotowuje się błyskawicznie:) Przepis wypatrzony u Asiejki - dziękuję:) Jeżeli wolicie możecie zmielić twaróg, ja tym razem rozgniotłam go widelcem. Dodaję do akcji "Wielkanocne smaki - edycja IV" (Mirabelka).


Składniki:
1/2 kubka dużego jogurtu 
Bakalie (rodzynki, skórka z pomarańczy, śliwki suszone, mieszanka skórek)
2 łyżki cukru
500 g białego sera

Rodzynki oraz śliwki zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 10 min.
Twaróg rozgniatamy i miksujemy z jogurtem oraz cukrem.
Dodajemy bakalie, mieszamy.
Gotową masę przekładamy do miski wyłożonej bawełnianą ściereczka, zawijamy, przykładamy czymś ciężkim (słoik ogórków jest niezastąpiony;) i odstawiamy do lodówki na całą noc.
Wyjmujemy ze ściereczki.

Smacznego!


Wielkanocne Smaki - edycja IV

środa, 16 kwietnia 2014

Babka marmurkowa

"Easter is meant to be a symbol of hope, renewal, and new life." 
Janine di Giovanni


Nigdy jakąś specjalną fanką babek nie byłam, dopóki nie upiekłam swojej pierwszej: pełnej bakalii, wilgotnej, kakaowej... nie będę jej tu zachwalać, zostawiam Was z przepisem, a sama biegnę ukroić kawałek do herbaty;) Oryginalny przepis (Aga - dziękuję;) wzbogaciłam o bakalie oraz polewę czekoladową. Dodaję do akcji "Wielkanocne Smaki - edycja IV" (Mirabelka) oraz "Babki i babeczki" (Bożena).


Składniki:
4 jajka
1/2 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 kostki masła
3 łyżki kakao
Bakalie (rodzynki, skórka pomarańczowa, kandyzowany ananas, suszone śliwki)
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady

Masło topimy i zostawiamy do ostygnięcia. 
Rodzynki zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 10 min, następnie odcedzamy.
Śliwki kroimy.
Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę.
Dodajemy mąki oraz proszek do pieczenia, mieszamy.
Wlewamy masło, dodajemy bakalie i raz jeszcze wszystko dokładnie mieszamy.
Formę wykładamy papierem do pieczenia, przelewamy połowę masy.
Do pozostałego ciasta dodajemy kakao, mieszamy.
Wylewamy ciemne ciasto na jasne i delikatnie mieszamy oba patyczkiem.
Pieczemy ok. 60 min w 160 st.C.
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i polewamy ciasto, gdy ostygnie.

Smacznego! 

Wielkanocne Smaki - edycja IV Babki i babeczki

czwartek, 24 października 2013

Deser na ciepło

"Chocolate's okay, but I prefer a really intense fruit taste. You know when a peach is absolutely perfect... it's sublime. I'd like to capture that and then use it in a dessert."
Kathy Mattea

- Obiecujesz się uśmiechać?
- Tak...
- Żadnych łez?
- Żadnych, mimo cichych czterech kątów, mimo godzin wlekących się w nieskończoność...
- Co zrobisz po powrocie?
- Deser, a potem wymyślę teleportację, abym mogła w każdej chwili wrócić do ciebie;)


Składniki:
Ciasto francuskie do wylepienia kokilki/małego naczynia żaroodpornego
Jabłko
Brzoskwinia
Garść rodzynek
Cynamon
Łyżeczka cukru
Oliwa

Rodzynki zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 10 min, następnie odcedzamy.
Owoce myjemy, obieramy i kroimy.
Smarujemy kokilkę oliwą, wylepiamy ciastem francuskim.
Posypujemy cukrem, kładziemy owoce, dodajemy rodzynki, doprawiamy szczyptą cynamonu.
Zapiekamy 20 min w 200 st. C.

Smacznego! 

wtorek, 8 października 2013

Mleczne bułeczki

"Sweet is good. I'm not a fan of deep-fried things."
Mandy Moore

Mglisty poranek i park pogrążony w ciszy, Kraków na obrazach z lat dwudziestych, czerwona herbata i słodkie, mleczne bułeczki, najlepsze tuż po wyjęciu z piekarnika. Proszę, częstujcie się:)  


Przepis znaleziony u Majany (zamiast czekolady dodałam bakalie, z podanych składników wyszło 9 bułek).

Składniki:
300 g mleka
15 g świeżych drożdży
60 g roztopionego masła
130 g cukru
500 g mąki
Duża garść kawałków czekolady (daktyle, morele, rodzynki, suszone śliwki)
Kilka kropek ekstraktu waniliowego
Żółtko do posmarowania + odrobina mleka

Z podanych składników (oprócz bakalii/czekolady) wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto. Odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Odgazowujemy, dodajemy pokrojone bakalie/czekoladę, energicznie wyrabiamy raz jeszcze i dzielimy na części, z każdej formujemy podłużne bułki.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Smarujemy żółtkiem wymieszanym z mlekiem, nacinamy i pieczemy 20-25 min w 180 st.C.

Smacznego! 

niedziela, 1 września 2013

Ciasto drożdżowe (z wody) z owocami

„Dopóki jest ciasto, jest nadzieja. A ciasto jest zawsze.”
Dean Koontz

Robiąc porządki natknęłam się na swój pierwszy zeszyt z przepisami, jeszcze niewprawnym pismem notowałam głównie słodkie desery, choć wówczas pojęcia nie miałam jak się piecze:) Postanowiłam skorzystać z tej skarbnicy wiedzy i przygotować pachnące, puszyste ciasto drożdżowe. Niestety nie podam Wam autora przepisu, będąc w podstawówce nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak prawo autorskie, jeżeli znacie ten przepis, będę wdzięczna za informację. W stosunku do oryginału zmniejszyłam ilość cukru pudru oraz dodałam do ciasta bakalie wraz z olejkiem waniliowym. A Wy macie swoje magiczne kajeciki, z przepisami z dawnych lat?:)

Składniki:
75 dag mąki
25 dag margaryny
Szklanka mleka
Szklanka cukru pudru (dałam 3/4)
3 jajka
Żółtko
1/2 paczki świeżych drożdży
Szczypta soli
Kilogram ulubionych owoców
Kandyzowany ananas
Dwie garście rodzynek 
Kilka kropel olejku waniliowego

Owoce myjemy, obieramy, kroimy.
Margarynę roztapiamy i odstawiamy.
Do letniego mleka dodajemy drożdże, łyżkę cukru oraz szczyptę soli. Mieszamy i odstawiamy na 10 min.
Dodajemy jajka, margarynę, przesianą mąkę, cukier, olejek waniliowy oraz bakalie. Wyrabiamy ciasto tak długo, aż będzie gładkie, lśniące i zacznie odstawać od ręki.
Formujemy kulę, zawijamy w lnianą serwetkę i wkładamy do garnka z zimną wodą. Ciasto powinno wypłynąć po ok. 15 - 20 min.
Wyjmujemy ciasto z serwetki i przekładamy na oprószoną mąką stolnicę. Ponownie zagniatamy.
Dużą formę smarujemy margaryną, wykładamy połowę ciasta, układamy owoce, a na nich drugą część ciasta (wszystko razem powinno wypełnić nie więcej niż połowę wysokości formy), wyrównujemy powierzchnię. Pozostawiamy w cieple do wyrośnięcia.
Ciasto smarujemy żółtkiem i pieczemy w 180 st.C ok. 30-40 min.

Smacznego!
  

wtorek, 4 czerwca 2013

Plecionka z jabłkami

"Dla mnie największym afrodyzjakiem jest dom pachnący cynamonem i jabłkami. Tak pachnie dom szczęśliwy."
Ewa Wachowicz

O takim właśnie afrodyzjaku marzyłam wczoraj wracając do domu podczas największej ulewy. Nie działała komunikacja, pozrywało linie trakcyjne, samochody jak amfibie parły powoli przed siebie na ulicach-rzekach. Gdy udało mi się dopłynąć do mieszkania, wiedziałam, że muszę upiec ciasto - w nagrodę:) Składniki zaczerpnęłam z gazetki "52 przepisy", wygląd ciasta, to już moja fantazja;) 

Dziękuję madlene17 za zaproszenie do zabawy:) Oto moje odpowiedzi, jeżeli chcecie się przyłączyć - piszcie, wymyślę coś specjalnie dla Was;)

Do jakiego kraju chciałabyś odbyć podróż kulinarną?
Może to oklepane, ale do Włoch:)
Czy uprawiasz jakiś sport?
Tak:) Szeroko pojęty fitness, bieg, pływanie.
Kawa czy herbata?
Kawa rano, herbata wieczorem.
Co Cię inspiruje w wymyślaniu nowych potraw?
Raczej kto:) Mr.T ;)
Jestem szczęśliwa gdy... 
Leżę w ramionach Mr.T  ;]
Zdarza Ci się w czasie bezsennych nocy tworzyć coś w kuchni?
Tak, ale potem nie mogę zasnąć, bo jestem głodna :]
Masz jakieś plany na wakacje?
Tak!
Co Cię najbardziej relaksuje?
Książka i ulubiona muzyka.
Ulubione warzywo to?
Pomidor!
Masz jakąś ulubioną książkę kucharską?
Swoją pierwszą: "Wielka Księga Kucharska" :)
Co lubisz robić poza gotowaniem?
Jestem molem książkowym i maniaczką gier komputerowych;)


Składniki:
25 dag mąki
Łyżka oliwy z oliwek 
Jajko
Łyżeczka czerwonego octu winnego
Szczypta soli
Odrobina letniej wody
Nadzienie:
Kilka jabłek
Garść rodzynek
Kilka suszonych śliwek
Cynamon
Cukier
10 dag masła

Mąkę przesiewamy, dodajemy jajko, oliwę, sól, wodę oraz ocet. Wyrabiamy ciasto, do momentu aż będzie odchodziło od dłoni. 
Formujemy kulę, przykrywamy folią aluminiową oraz ściereczką, odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce.
Ciasto wałkujemy, boki nacinamy nożem pod skosem, (tak, aby można je było później zapleść).
Rodzynki zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 10 minut, następnie odcedzamy.
Jabłka obieramy, kroimy, mieszamy z cynamonem, rodzynkami i pokrojonymi śliwkami.
Ciasto skrapiamy roztopionym masłem, następnie wykładamy nadzienie.
Boki ciasta zaplatamy na zamianę.
Ciasto układamy na natłuszczonej blasze, polewamy resztą roztopionego masła, posypujemy cukrem, pieczemy do 30 minut w 170 st. C.

Smacznego!

środa, 5 grudnia 2012

Marcinek

"Christmas began in the heart of God. It is complete only when it reaches the heart of man." 
Anonymous

Do zabawy zaprosiła mnie moimsmakiem - bardzo dziękuję:) Jeżeli ktoś z Was ma ochotę dołączyć  - piszcie!

Ulubione naczynie/przyrząd kuchenny ;) ?
Turbo piekarnik (ciekawe czy długo myśleli nad tą nazwą?;) i drewniana łyżka!
Jaki jest Twój ulubiony smak i w jakiej potrawie można go odnaleźć?
Słodki:) W każdym deserze, ale z umiarem, nie lubię przesłodzonych potraw typu "lukier-cukier-tona miodu".
Co sprawia Tobie największą radochę podczas gotowania?
Mieszanie, miksowanie, doprawianie...wszystko:) A wisienką na torcie jest Mr.T, którego przywabiają do kuchni zapachy:)
Skąd w Tobie pasja do kucharzenia?
Chciałam odkryć nowe smaki, spróbować nowych potraw i udaje mi się to już od kilku dobrych lat;)
Twoje  ulubione wino to:
Czerwone, półwytrawne ;)
Najtrudniejsza do zrobienia potrawa to:
Omlet, który zawsze nie jest taki, jaki sobie wymarzyłam;)
Najdziwniejsze urządzenie kuchenne to:
Wałek! Nie sądziłam, że można go sprzedawać w tylu wersjach!
Mogłabyś żyć bez mięsa?
Przez jakiś czas pewnie tak, ale potem zatęskniłabym za kotletem;)
Ulubiony film o tematyce kulinarnej?
"Julie i Julia" ;)
Przy jakiej piosence najlepiej się Tobie gotuje?
Przy wszystkich "Linkin Park" :) A perełką jest: "What I've done";)
Jaką dałabyś mi radę na kolejne kroki w rozwoju bloga?
Twój blog jest ciekawy - dodajesz apetyczne zdjęcia i interesujące posty. Mogę dać jedynie ogólną radę: podążaj za swoim instynktem i niech blog będzie dla Ciebie radością:)

***
A teraz czas na tort, który idealnie wpisuje się w zimową aurę - biały, puszysty, pełen słodkich niespodzianek:)


W składnikach znajdziecie zagęstniki do śmietany, praktycznie ich nie używam, przyzwyczaiłam się do dodawania galaretki owocowej (np. cytrynowej), dorzuciłam rodzynki oraz kandyzowaną skórkę pomarańczową. Ciasto rozwałkujcie na cienkie placki, im będzie ich więcej, tym Wasz tort będzie wyższy. Mój jest przełożony masą zaledwie dwa razy, choć na zdjęciu w książce tort miał aż siedem blatów ciasta (domyślam się, że użyto mniejszej tortownicy, moja ma 23 cm). Przepis pochodzi z książki "Wielka Księga Kucharska".  Komu kawałek?


Składniki:
Ciasto:
50 dag mąki 
7 dag margaryny
Jajko
Żółtko
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki śmietany (30%)
Płaska łyżeczka sody (lub proszku do pieczenia)
Krem:
Litr kwaśnej śmietany (2 duże kubki śmietany 30%)
3/4 szklanki cukru (pominęłam)
Cytryna (pominęłam)
3 zagęstniki do śmietany (opakowanie cytrynowej galaretki)
Wiórki kokosowe
Czekolada
Ulubione bakalie (rodzynki, kandyzowana skórka z pomarańczy)

Jajko i żółtko utrzeć z cukrem na gładką masę.
Dodać śmietanę, mąkę, proszek do pieczenia, drobno pokrojoną margarynę. Wyrobić ciasto i rozwałkować na cienkie placki o średnicy tortownicy. Każdy placek piec 15 minut w 160 st. C.
Wycisnąć sok z cytryny.
Mocno schłodzoną śmietanę ubić z zagęstnikiem i cukrem, doprawić do smaku sokiem z cytryny. 
U mnie: galaretkę rozpuścić w mniejszej ilości wody (ok. 1/3 - 1/2 szklanki) i odstawić do stężenia. Schłodzoną śmietanę ubić z tężejącą galaretką. Gdy galaretka stężała za bardzo, wystarczy lekko ją podgrzać i odstawić.
Kremem śmietanowym przekładamy placki, każdy posypujemy bakaliami. Smarujemy również boki i wierzch tortu. 
Obsypujemy go wiórkami kokosowymi, startą czekoladą i rodzynkami.
Wkładamy do lodówki, najlepiej na całą noc.

Smacznego!


czwartek, 21 czerwca 2012

Niedźwiedzie łapki

Te malutkie, słodkie ciasteczka postanowiłam przygotować, kiedy z Mr.T poczuliśmy zew natury i  zamarzyliśmy odetchnąć świeżym powietrzem. Świetnie się sprawdziły jako zastrzyk energii podczas pokonywania dolinek, wąwozów i skałek. Wypatrzyłam je u Andzi, zmniejszyłam jedynie ilość cukru oraz dodałam rodzynki i kandyzowaną skórkę pomarańczową oraz z limonki.  


Jak dowiedziałam się u Andzi, ciasteczka pochodzą z Czech, a właśnie teraz nasi Sąsiedzi grają o awans do półfinału (niestety marne mają szanse..ale za to ciastka robią świetne;)


Składniki:
Kostka masła
1/2 szklanki mąki 
10 dag posiekanych orzechów włoskich
Szklanka cukru pudru (dałam 1/2)
Łyżeczka proszku do pieczenia
Jajko
Łyżeczka kakao
Mielony cynamon, goździki
Kandyzowana skórka z pomarańczy oraz z limonki
Garść rodzynek

Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy do miski.
Rodzynki zalewamy wrzątkiem i odstawiamy. 
Wbijamy jajko, dodajemy stopione masło oraz połowę cukru pudru. 
Dodajemy goździki, cynamon, odsączone rodzynki, skórkę pomarańczową i z limonki, kakao, orzechy. Zagniatamy ciasto, wałkujemy, ręcznie formujemy ciasteczka lub wycinamy je za pomocą foremki.
Układamy na blasze i pieczemy 15 minut w 150 st. C. 
Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego!

sobota, 9 czerwca 2012

Pasta twarogowa z rodzynkami

Kilka dni temu dowiedziałam się, że kody obrazkowe, które wpisujemy w Internecie (CAPTCHA) to nie zlepki literek na zasadzie chybił-trafił, ale słowa ze starodruków! Dzięki codziennemu żmudnemu przepisywaniu dziwnie wykrzywionych literek Internauci odcyfrowali ponad 17 000 książek! Każdego dnia pomagamy w tłumaczeniu 160 woluminów z 99% trafnością!

Abyśmy mieli siłę na dalszą transkrypcję proponuję kanapki z apetyczną pastą. Przepis wyszukany w książce Biruty Markuzy "Daj sobie szansę".


Składniki:
Opakowanie twarogu
2 łyżki jogurtu naturalnego
2 łyżeczki orzeszków ziemnych
2 łyżki rodzynek

Twaróg dokładnie rozetrzeć, dodać jogurt oraz rodzynki i pokrojone orzechy. Można lekko doprawić pieprzem.

Smacznego!

piątek, 11 maja 2012

Sałatka zdrowia

Nie wiem czy faktycznie doda Wam więcej zdrowia, ale jest smaczna i praktycznie "sama się robi";) W krótkim czasie otrzymałam miseczkę szczęścia, którą z radością spałaszowałam ciesząc się nadchodzącym weekendem;) Przepis wypatrzony w "Przyślij Przepis".


Składniki: 
2 woreczki ryżu
Garść rodzynek
20 dag żółtego sera
Słoik selera
Garść pestek słonecznika
Puszka kukurydzy
Puszka ananasa
Szczypiorek
Kilka łyżek majonezu i/lub mały jogurt naturalny (u mnie wersja z jogurtem)
Przyprawy (kurkuma, pieprz, zioła prowansalskie, bazylia, słodka papryka)

Ryż gotujemy z dodatkiem kurkumy. Odcedzamy.
Ser ścieramy.
Seler, szczypiorek kroimy.
Składniki mieszamy, doprawiamy. 


Smacznego!

sobota, 25 lutego 2012

Rodzynkowo-orzechowa surówka z selera

Nawet nie zauważyłam, kiedy minął miesiąc od ostatniego wpisu! Za dużo pracy i obowiązków, za mało czasu dla siebie. Należy przywrócić równowagę:) Dzisiaj mam dla Was lekką, aczkolwiek sycącą surówkę, którą kiedyś, dawno, dawno temu, znalazłam w przepastnej książce o kuchni polskiej. W przepisie zastąpiłam świeży seler, gotowym, w słoiku, dodałam orzechy włoskie oraz jogurt grecki - zamiast śmietany i majonezu. Polecam:) Uciekam wyrabiać bułki postne (wyszukałam fajny przepis - podzielę się nim niebawem), a jutro, przy niedzielnej kawie nasycę oczy tym co upichciłyście przez miniony miesiąc:) Pozdrawiam Was gorąco!


Składniki:
Seler (słoiczek selera)
100g orzeszków ziemnych (+ garść włoskich)
100g rodzynek
Jabłko
Natka pietruszki
2 łyżki śmietany
2 łyżki majonezu (jogurt grecki)
Sok z cytryny
Przyprawy (pieprz, bazylia)

Seler zetrzeć, skropić sokiem z cytryny, posolić. W moim przypadku - odkręcić słoiczek;)
Rodzynki zalać gorącą wodą i odstawić na kilka minut.
Orzechy solone przepłukać wodą.
Jabłko zetrzeć.
Pietruszkę posiekać.
Wszystkie składniki połączyć, doprawić, polać jogurtem lub sosem śmietanowo-majonezowym.

Smacznego! 

niedziela, 20 listopada 2011

Pilaw na zimno czyli sałatka z ryżu i czerwonej fasoli

Pilaw to potrawa wywodząca się z kuchni Bliskiego Wschodu, której bazą jest ryż. Najczęściej łączy się go z mięsem (baraniną, kurczakiem) bądź z rybami. Pilaw na zimno to nic innego jak sałatka, w której można połączyć fasolę z pomarańczą. Jak smakuje? Tu zdania są podzielone, mnie zaczęła smakować po dniu leżakowania w lodówce, Mr.T zjadł ją, ale bez szczególnego entuzjazmu. Jeżeli macie ochotę na eksperyment kulinarny, zapraszam:) Przepis Macieja Kuronia, dodaję do akcji "Kuchnia Macieja Kuronia" (Mariusz).


Składniki:
20 dag ryżu
Puszka czerwonej fasoli
Puszka kukurydzy
Cebula
Jabłko
Papryka
2 pomidory
Pomarańcza
2 plastry ananasa (kilka)
2 brzoskwinie z puszki
Grapefruit (ewentualnie)
Garść rodzynek
Przyprawy (pieprz, cynamon)
Sok z cytryny
2 łyżki oliwy z oliwek

Ryż gotujemy.
Pomidory i rodzynki sparzamy.
Cebulę, pomarańczę, jabłko, paprykę, ananasa, grapefruita, brzoskwinię, pomidory kroimy. 
Łączymy z odsączoną fasolą i kukurydzą.
Oliwę łączymy z sokiem z cytryny i zalewamy sałatkę, doprawiamy. Mieszamy i odstawiamy do lodówki.


Smacznego!

Kuchnia Macieja Kuronia

środa, 14 września 2011

Sernik wiedeński

Przepis na ten sernik znalazłam prawie osiem lat temu (!!) w otchłani internetu. Mimo iż uwielbiam ciasta, które nie mają "spodów", jakoś nigdy nie miałam czasu, aby go upiec, zawsze znajdowałam coś lepszego, smaczniejszego, ciekawszego. Po ostatnim sukcesie w pieczeniu torcika, postanowiłam podjąć rękawicę i stawić czoła kolejnemu kulinarnemu wyzwaniu. 


Jako, że w pieczeniu ciast zielona jestem jak wiosenne nowalijki, nawet mi przez myśl nie przeszło, że 2 łyżki mąki ziemniaczanej na tego potwora to będzie za mało! Sernik wyszedł owszem przepyszny, ale niestety miał tendencję do rozpadania się i szczerze mówiąc, nie udało mi się ukroić choć jednego kawałka w całości, za to świetnie wyjadało się go łyżeczką z miseczki;) Uznaję jednak próbę za udaną, nikt nie padł trupem, a ilość słodyczy w serniku od razu stawiała na nogi;) Uprzedzam, że sernik może być za słodki i warto ograniczyć ilość cukru.


Składniki:
1 kg sera 2-krotnie mielonego lub w wiaderku, do wypieków
1/2 kostki masła
6 jajek
Szklanka cukru (zastąpiona 3/4 szklanki cukru pudru)
Łyżka mąki ziemniaczanej (dałam 2, ale lepiej zaopatrzyć się w op. budyniu)
Cukier waniliowy (nie dodałam, zastąpiłam go łyżką miodu)
10 dag rodzynek (dałam również garść żurawiny, wiórki kokosowe)
3 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej (dałam 2 łyżki, usmażonej w miodzie)
Łyżeczka proszku do pieczenia
Brzoskwinie lub ananasy do dekoracji (maliny, jeżyny jak są pod ręką;)
Szczypta soli
Masło i bułka tarta do tortownicy (26 cm)

Ser mielimy. Ucieramy z masłem na gładką masę. 
Żółtka ucieramy z cukrem i dodajemy do masy serowej wraz z mąką ziemniaczaną, cukrem waniliowym, bakaliami i proszkiem do pieczenia. Dokładnie mieszamy.
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną masę i delikatnie łączymy z sernikiem. Starannie mieszamy.
Tortownicę smarujemy masłem, posypujemy bułką tartą.
Przekładamy masę serową do tortownicy i pieczemy 55 minut w 175 st. C. Następnie studzimy 2 godziny w piekarniku (pod koniec czasu uchyliłam drzwiczki).

Smacznego!

niedziela, 21 sierpnia 2011

Cytrusowy deser

Czasem przychodzi ochota na coś słodkiego, dobrze mieć wtedy pod ręką kubek śmietanki, galaretkę i owoce. Z tych trzech składników można wyczarować smaczny deser, który zniknie w mgnieniu oka z lodówki. 


Przepis dołączam do akcji "Owocowe szaleństwo" organizowanej przez Lenę i "Schłodzone 2011" Mossqa.
  

Składniki:
Opakowanie galaretki cytrynowej
Kubek śmietanki 36% (duży)
Grejpfruit
2 pomarańcze
2 kiwi
Kilka kostek czekolady
Wiórki kokosowe
Garść rodzynek, żurawiny, kandyzowanego ananasa

Galaretkę rozpuszczamy w połowie ilości wody podanej na opakowaniu. Odstawiamy do lekkiego stężenia.
Ubijamy śmietankę i powoli wlewamy do niej rozpuszczoną galaretkę. Wkładamy do lodówki. Nie trzeba do śmietanki dodawać całej galaretki, ja resztę wylałam na talerz, odstawiłam, gdy stężała pokroiłam w kostkę.
Obieramy owoce, kiwi miksujemy na gładką masę, czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki. 
Układamy: czekoladę, rodzynki, żurawinę, ananas, porcję śmietanki, mus z kiwi, porcję śmietanki, kawałki pomarańczy z kostkami galaretki, porcję śmietanki, kawałki grapefruita, posypujemy wiórkami kokosowymi. 

Smacznego!

Owocowe szaleństwo  Schłodzone 2011

poniedziałek, 28 lutego 2011

Toffi

Gdy byłam mała nie mogłam zrozumieć po co Mama piecze biszkopt, skoro i tak najlepsza w samym cieście była masa:) Z uporem zostawiałam na talerzykach wszelkie spody. Gdy upiekłam to ciasto, wspomnienia  wróciły: mimo iż jest dość słodkie i tak najlepsza jest bita śmietana oraz masa toffi z bakaliami;) Z niektórych nawyków się nie wyrasta;)

Z podanych składników wychodzi dość małe ciasto, mimo iż w przepisie autor poleca pieczenie go w dwóch identycznych formach, moje zmieściło się do jednej średniej. Wystarczyło je tylko później przekroić na pół.


Składniki:
50 dag mąki pszennej
1/2 szklanki cukru pudru
15 dag miodu
1/2 kostki margaryny
2 jajka
Opakowanie cukru wanilinowego (dałam 1/2)
1 łyżka sody oczyszczonej (zastąpiłam proszkiem do pieczenia)
1/2 l śmietany 36%
Galaretka owocowa
Puszka słodzonego mleka skondensowanego (dałam gotową masę toffi)
Ulubione bakalie

Z podanych pierwszych siedmiu składników zagniatamy ciasto, dzielimy je na dwie równe części. Margaryną smarujemy dwie identyczne formy lub wykładamy je papierem do pieczenia. Ciasto przekładamy do form i pieczemy 15 min. w 200 st. C (lub robimy jak napisałam wyżej).
Mleko w puszce wstawiamy do garnka z wodą i gotujemy trzy godziny (lub kupujemy gotową masę i pilnujemy się, aby jej nie wyjeść od razu;).
Galaretkę rozpuszczamy w szklance wody.
Śmietanę ubijamy na puszystą masę i dodajemy do niej ostudzoną galaretkę.
Kremem śmietankowym przekładamy ostudzone placki, wierzch ciasta smarujemy toffi i posypujemy bakaliami.
Odstawiamy do lodówki, najlepsze jest następnego dnia.

Smacznego!

piątek, 12 listopada 2010

Makaron z rodzynkami i orzechami

Skończyłam niedawno czytać najnowszą powieść Browna "Zaginiony symbol" i przyznam, że mam mieszane uczucia. Kolejna opowieść autora pisana na jedno kopyto: jest zły gość, który chce władzy/mądrości/pieniędzy, są zagadki (tu masoni, piramida i boskość w tle) i jest znany nam wszystkim profesor Langdon. Główny bohater jest jednak taki dupowaty, że aż ręce opadają. Zagadki, z którymi ma do czynienia nie są specjalnie trudne, i czasem z niecierpliwością czekałam, że wpadnie na ich rozwiązanie. Wolę książki, które zaskakują czytelnika, wodzą go za nos. Na plus zapisuję, że Brown potrafi pisać lekko i sprawić, że akcja toczy się wartko, jednakże trudno mi zrozumieć, że opisana historia rozgrywa się na przestrzeni kilku godzin. Nagłe zwroty akcji, zagrożenie życia, mroczne masońskie zagadki, wybuchy, pościgi, wykończyły by niejednego normalnego człowieka, ale nie bohaterów;) 

Przepis pochodzi z jakiegoś starego dodatku, o fascynującym tytule: "Kuchnia kawalerska", który podarowałam wieki temu Mr.T, z nadzieją, że zrozumie aluzje. Nie zrozumiał, a dodatek pokrył się wielką warstwą kurzu;) 
Składniki:  
25 dag makaronu
4 łyżki masła
10 dag rodzynek
7 dag orzechów włoskich
2 serki homogenizowane waniliowe
Łyżka margaryny (dałam masło)
2 łyżki bułki tartej

Rodzynki moczymy 20 minut w ciepłej wodzie.
Makaron gotujemy, odcedzamy i mieszamy z 3 łyżkami masła.
Orzechy grubo siekamy.
Rodzynki i orzechy dodajemy do makaronu i mieszamy.
Naczynie żaroodporne smarujemy margaryną (masłem) i posypujemy bułką tartą, wykładamy makaron i posypujemy go resztą bułki tartej, na wierzch kładziemy łyżkę masła.
Zapiekamy 20 min w 190 st.C.
Po wyjęciu z piekarnika, makaron smarujemy serkami waniliowymi.

Smacznego!

niedziela, 4 kwietnia 2010

Pascha z bakaliami

Życzę Wam spokojnych, zdrowych, rodzinnych Świąt oraz wytchnienia od codziennych spraw:) 

Przeglądając blogi i gazety z przepisami, zaintrygowała mnie pascha. Postanowiłam, że w tym roku będzie gościć na naszym stole:) Dziękuję Mamie, że pomogła mi w jej przygotowaniu:) I Tacie, który pokroił wszystkie składniki:) Kochanych mam Rodziców :D

Przepis pochodzi ze "Świata Kobiety". Te okruszki na zdjęciu, to ewidentny dowód mojego łakomstwa:) Musiałam spróbować choć "tyci, tyci" :)
Składniki:
Kilogram mielonego białego sera  (same mieliłyśmy:)
Kostka masła
3/4 szklanki cukru (dałyśmy tylko 1/4)
3 jajka
1/2 szklanki kremówki
Skórka otarta z całej pomarańczy
5 dag kandyzowanego ananasa
10 dag suszonych fig
10 dag suszonych moreli
10 dag obranych migdałów
10 dag kandyzowanej skórki pomarańczowej
Dodałyśmy również: 10 dag rodzynek i 3 garście wiórek kokosowych

Bakalie drobno posiekaj.
Jajka ubijaj z cukrem na parze, aż powstanie kremowa, puszysta masa.
Kremówkę ubij na sztywno.
Utrzyj miękkie masło i dodawaj, cały czas miksując, po łyżce sera. Dodaj masę jajeczną oraz kremówkę.
Na koniec wsyp bakalie i wymieszaj.
Wysokie sitko wyłóż gazą, napełnij masą, zawiń rogi gazy do środka.
Przykryj talerzykiem, dociąż (np. pełnym słoikiem).
Sitko ustaw na głębokim talerzu. Odstaw na 12 godzin do lodówki.
Po tym czasie paschę wyjmij na półmisek, odwracając sitko.
Udekoruj.

Smacznego!