niedziela, 1 stycznia 2012

Bita śmietana z czekoladą

W moim rodzinnym mieście znajduje się taka mała, retro kawiarenka. Kilka stolików, stare fotografie i niezmienny prawie od dwudziestu(!) lat zestaw deserów. Galaretki, lody, ciastka, tajemniczy napój firmowy i moja ulubiona z czasów dzieciństwa: bita śmietana z polewą czekoladową. Niby nic wielkiego, a jednak w czasach PRL i tworzenia się III RP, osładzała życie:) 


Lubię czasem zajrzeć do kawiarenki, mam wrażenie, że czas się zatrzymał, znów mam 8 lat i właśnie wróciłam z seansu filmowego, w którym Colargol szczęśliwie zakończył kolejny etap podróży. Wszystko cieszy bardziej, świat ma żywsze kolory, dzień jest pięć razy dłuższy. Chciałabym się cofnąć do dzieciństwa i znów poczuć tą beztroskę...Dlatego przygotowałam swój ulubiony deser: kubek radości i kilka łyżek optymizmu. Przepis dodaję do akcji "Retro kuchnia" (famke).


Składniki:
Mały kubek śmietany kremówki
Mleczna czekolada

Kilka kostek czekolady rozpuszczamy w mikrofalówce lub kąpieli wodnej. Zostawiamy na kilka minut do ostygnięcia.
Śmietanę ubijamy.
Roztopioną czekoladą polewamy śmietanę.

Smacznego!


17 komentarzy:

  1. rewelacyjnie podane, te esy floresy zachęcają do jedzenia :) pysznie tu u ciebie, pozdrawiam i na pewno jeszcze nie raz wpadnę :))
    Szana

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale rozpusta!! Idealna na wejście w nowy rok :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo słodki nowy rok :)))
    Ja staram się nie jeść takich pyszności po świętach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. takie proste, a takie smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym taką kawiarenkę mieć u mnie w mieście. Bardzo kuszące te desery, te smaki, w sumie z nie tak dawnych lat. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. słodkooo :)

    http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne są takie miejsca:) ostatnio był artykuł w wyborczej o barze mlecznym - poezja. http://wyborcza.pl/1,75248,10894067,Pierogi_z_rewolucja.html Pozdrawiam i szczęśliwego nowego roku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. to Ty też chodziłaś na Colargola? ja też, było super, czasem też puszczali Bolka i Lolka. Miło wspominam te czasy. Ja z moim tatą chodziłam potem na lody z bezami. Tego coś tu naczarowała z przeszłości też nie odmówię. Coś podobnego robiłam w Nowy Rok w niedzielę, tylko jeszcze z alkoholem. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. urzekająca prostota - zawsze najlepsza i ponadczasowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale kusisz;D!

    www.madallens.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. asieja: aż miło do niego wracać;)

    Dusia: trzeba nadrobić to co się zrzuciło w sylwestrową noc;)

    Szana: dziękuję i zapraszam:)

    Domi: trzeba w Nowy Rok wejść w przytupem:)

    sweet dreadi: nigdy nie miałam silnej woli, jeżeli chodzi o słodycze:)

    LongHairGirl, Panna Malwinna, magda k., shy: dziękuję;)

    Sue: wszystko przed Tobą!!!!!!!!Trzymam kciuki:)

    wilczyca-Aga: wiedziałam, że zapomniałam o pewnym składniku-hihihi;)

    cczeko.ladkowa: hihihi:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ojejjjjjjjjjjjj......miska takiej bitej śmietany, to dopiero nagroda!!

    OdpowiedzUsuń
  13. mmmmm, pychota. uwielbiam od czasu do czasu takie małe szaleństwo :)

    OdpowiedzUsuń