Życzę Wam spokojnych, zdrowych, rodzinnych Świąt oraz wytchnienia od codziennych spraw:)
Przeglądając blogi i gazety z przepisami, zaintrygowała mnie pascha. Postanowiłam, że w tym roku będzie gościć na naszym stole:) Dziękuję Mamie, że pomogła mi w jej przygotowaniu:) I Tacie, który pokroił wszystkie składniki:) Kochanych mam Rodziców :D
Przepis pochodzi ze "Świata Kobiety". Te okruszki na zdjęciu, to ewidentny dowód mojego łakomstwa:) Musiałam spróbować choć "tyci, tyci" :)
Składniki:Kilogram mielonego białego sera (same mieliłyśmy:)
Kostka masła
3/4 szklanki cukru (dałyśmy tylko 1/4)
3 jajka
1/2 szklanki kremówki
Skórka otarta z całej pomarańczy
5 dag kandyzowanego ananasa
10 dag suszonych fig
10 dag suszonych moreli
10 dag obranych migdałów
10 dag kandyzowanej skórki pomarańczowej
Dodałyśmy również: 10 dag rodzynek i 3 garście wiórek kokosowych
Bakalie drobno posiekaj.
Jajka ubijaj z cukrem na parze, aż powstanie kremowa, puszysta masa.
Kremówkę ubij na sztywno.
Utrzyj miękkie masło i dodawaj, cały czas miksując, po łyżce sera. Dodaj masę jajeczną oraz kremówkę.
Na koniec wsyp bakalie i wymieszaj.
Wysokie sitko wyłóż gazą, napełnij masą, zawiń rogi gazy do środka.
Przykryj talerzykiem, dociąż (np. pełnym słoikiem).
Sitko ustaw na głębokim talerzu. Odstaw na 12 godzin do lodówki.
Po tym czasie paschę wyjmij na półmisek, odwracając sitko.
Udekoruj.
Smacznego!
Gratuluję paschowego debiutu - Pascha jak malowana! :) ja też robiłam ją w tym roku po raz pierwszy, choć wg trochę innego przepisu ;)
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę takie pyszności na powitanie po powrocie :D
OdpowiedzUsuńteż bym spróbowała choc tyci tyci
OdpowiedzUsuńuwielbiam paschę :-)
dobrze, bedzie pascha na przywitanie :)
OdpowiedzUsuńWOW! Pascha wygląda fantastycznie! Nie mogę się doczekać na degustację;)))MR.T
OdpowiedzUsuńMirabellko - dziękuję:) Twoja pascha urzekła mnie dekoracją!Chętnie podpatrzę przy kolejnej:)
OdpowiedzUsuńGhalenko - niezłe wyzwanie:) Trzymam kciuki!!
Asieja - hahaha, widziałam na blogu, że już spróbowałaś:)
Mr.T - :* degustacja już niebawem:)Hihihi :D
Niektórzy to mają szczęście :) Mnie pozostaje poczekać ...
OdpowiedzUsuńBediqus, zerknęłam na Twojego bloga i przebywasz chyba w egzotycznym kraju. Może opowiesz jakie pyszności czy specjały są tam godne polecenia. może podpowiesz Nemi co by przyrządzić a la India zamiast tylko "objadać się wirtualnie" :P
OdpowiedzUsuńIwona, specjały to ja już przesłałem Nemi mailem :) Tak by miała inspirację :)
OdpowiedzUsuńBediqus i zobacz jak Ci zleciało :) Jeszcze dwa tygodnie i hohoho - będzie się działo:) A za maila dziękuję - rewelacyjne:)Kto wie, może mnie za inspiruje:)Hihihi:)
OdpowiedzUsuńIvi ostatnio udało mi się przygotować danie z kuchni indyjskiej(przynajmniej tak figurowało na Onecie;P), przepis już niebawem:)Ale swoją drogą jak tam będziesz to kuknij co mają dobrego:) Czekam na wieści z niecierpliwością!
Nemi teraz to się dopiero dzieje...najstarsi górale tego nie widzieli :)
OdpowiedzUsuń