"Kiedy gotujesz w stresie, tracisz perfekcję."
Gordon Ramsay
Nie lubię gotować kiedy się stresuję, mylą mi się składniki, przypalam jedzenie, cała radość z gotowania gdzieś umyka. Sięgam wtedy po kilka składników: mąka, ciepła woda, miód, otręby czy siemię lniane. Toczę wówczas swoistą bitwę z kleistą breją stawiającą opór. Kilka zaciętych rund i proszę - z jednej strony elastyczne ciasto na aromatyczne bułki, z drugiej - ja, zrelaksowana i zadowolona;) Nic tylko piec i jeść! Przepis dodaję do akcji: "Superfood w Twojej kuchni" (durszlak).
Szeroki wybór superfood można znaleźć w sklepie internetowym: www.sklepagnex.pl
Składniki (na 4 bułki):
Szklanka mąki pszennej
Szklanka mąki żytniej
Otręby gryczane (ok. szklanki)
3/4 szklanki ciepłej wody
3 łyżeczki siemienia lnianego
Łyżka miodu
1/4 opakowania świeżych drożdży
Olej rzepakowy
Jajko na glazurę
Łyżeczka soli
Siemię lniane zalewamy 4-5 łyżkami wrzątku i odstawiamy na 10 minut.
Drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie, mieszamy, dodajemy mąki, sól, otręby, siemię lniane, miód oraz 2 łyżeczki oleju rzepakowego. Dokładnie wyrabiamy ciasto, powinno być elastyczne i lekko się lepić do rąk (w razie potrzeby dosypujemy mąki lub dolewamy wody).
Z ciasta formujemy kulę, smarujemy olejem, wkładamy do miski, przykrywamy folią aluminiową oraz ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 80 minut.
Ciasto krótko wyrabiamy i dzielimy na mniejsze części, z których formujemy bułki.
Układamy je na natłuszczonej blasze i przykrywamy ściereczką, odstawiamy na kolejne 40 minut.
Bułki smarujemy rozbełtanym jajkiem, nacinamy wzdłuż ostrym nożem i pieczemy ok. 20 - 25 min w 190 st.C.
Smacznego!
Smacznego!

Pyszne bułeczki na bogato - siemię, otręby gryczane, miód. Z otrębami gryczanymi jeszcze nic nie robiłam, ale może spróbuję : )
OdpowiedzUsuńTrzeba się rozpieszczać ;)
UsuńWspaniałe bułeczki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńZ moją sałatką byłby faktycznie duet wspaniały:)
OdpowiedzUsuńna śniadanie idealne :)
OdpowiedzUsuńTe bułeczki muszą być pyszne. Porywam jedną:)
OdpowiedzUsuńProszę, częstuj się;)
Usuńpyszne bułeczki;)
OdpowiedzUsuń:DDD
UsuńPiękne wyszły :)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię się spieszyć i gdy ktoś mnie popędza w kuchni. Świetne buły!
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńTaka świeża bułeczka na śniadanie to jak spełnienie marzeń :)
OdpowiedzUsuńLepiej bym tego nie ujęła:)
Usuńmuszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe :) częstuję się jedną :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne bułeczki, na śniadanko z masełkiem idealne :-)
OdpowiedzUsuńJak dawno nie robiłam bułek. Aż zazdroszczę. Ale oczywiście w takim pozytywnym sensie.
OdpowiedzUsuńOlka kocham Twoje komentarze :D
UsuńCzy otręby gryczane mają zapach podobny do kaszy gryczanej? Bo mówiąc szczerze okropnie tego zapachu nie lubię... Więc jeśli się skuszę, to podmienię je na otręby owsiane na przykład :)
OdpowiedzUsuńNie, dla mnie wszystkie pachną jednakowo (takimi trocinami ;D), są tylko ciemniejsze. Oczywiście możesz podmienić na swoje ulubione:)
UsuńNajbardziej relaksuje pieczenie domowego pieczywa:D Bułeczki wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńNo ja też ostatnio pokusiłam się na zrobienie bułeczek własnej roboty i jestem bardzo zadowolona:) Twoje wyglądają równie pysznie!:)
OdpowiedzUsuń