"The combination of olive oil, garlic and lemon juice lifts the spirits in winter."
Yotam Ottolenghi
Długo to trwało, ale wreszcie wróciłam:) Raz jeszcze dziękuję za wszystkie wiadomości, maile, posty - jesteście kochane!!! Skoro przed nami ostatni weekend karnawału, proponuję przystawkę - zwykłe oliwki w niezwykle pysznej, aromatycznej marynacie. Najlepiej przygotować je minimum dobę przed podaniem. Przepis pochodzi z książki "Gotowanie jest proste" G. Ostrowski.
Składniki:
4 szklanki ulubionych oliwek
2 ząbki czosnku
Cytryna
Szklanka oliwy z oliwek
Łyżka tymianku, ziół prowansalskich, bazylii, oregano
Szczypta świeżo zmielonego pieprzu
Oliwki odsączamy z zalewy.
Cytrynę dokładnie myjemy, ścieramy skórkę na tarce o małych oczkach.
Czosnek siekamy.
Wszystkie składniki mieszamy, następnie zalewamy oliwą. Przykrywamy i wstawiamy do lodówki na minimum 24 godziny.
Smacznego!
Jesteś!!!!!❤
OdpowiedzUsuńWitaj :)! Oliwki uwielbiam w każdej postaci!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie! ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie widzę, że miałaś tak samo długą przerwę od blogowania jak i ja :D
OdpowiedzUsuńJa osobiście za oliwkami nie przepadam, ale przepis sobie zapiszę (może przyda się na jakąś imprezę dla gości) xD
Wróciłaś!!! Co tam oliwki (choć oliwkami nie pogardzę), ważne, że jesteś, brakowało tu ruchu...
OdpowiedzUsuńWitamy! Oliwki podane bardzo aromatycznie, muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńUbóstwiam zielone oliwki! Twoje są chyba takie, które lubię najbardziej, nadziewane?
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę, że wróciłaś. Oliwki uwielbiam, w takim wydaniu na pewno są boskie. Czekam na kolejne przepisy na blogu ;)
OdpowiedzUsuńMój mąż jest smakoszem oliwek, moje kubki smakowe na oliwki pozostają głuche i ślepe :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś z przepyszną przekąska :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny za przywitanie:) Brakowało mi Waszych blogów!!!
OdpowiedzUsuńLaLolla: jestem :D
ugotujmyto.pl: oliwki są moja słabością:)
Kinga Łucja: a jak smakują:)
Aneta: ważne że obie wróciłyśmy;)
Olka: hahaha:D
Poezja Smaku: są, są, są!!
Katarzyna Leśniak: nadziewane lubię najbardziej, czasem kupuje zielone z anchois lub czarne:)
mopswkuchni: ja również się cieszę:)
napiecyku: przynajmniej ma więcej dla siebie;) Dobry tekst o kubkach smakowych:D Rozśmieszył mnie do łez:)
kulinarny blog samanthy: dziękuję i również ściskam gorąco:)
co tam oliwki! już się martwiłam, że coś się stało
OdpowiedzUsuń