poniedziałek, 31 stycznia 2011

Zapiekana fasola

Ostatnia potrawa, jaką zamieściłam na blogu, okazała się strzałem w dziesiątkę:) Przez ostatnie trzy tygodnie nic innego nie piekłam, tylko same pasztety dla Rodziny:) Tak to się właśnie kończy, kiedy się wyjdzie przed szereg i pokaże coś nowego:) 

Zapiekana fasola jest daniem dość łatwym, warto dodać swoje ulubione przyprawy i rozkoszować się smakiem. Potrawę postanowił nawet zarekomendować Mr.T, który tylko na początku uparcie w talerzu poszukiwał mięsa;) Przepis pochodzi z kuchni greckiej, spisany na serwetce podczas wakacji;)



Składniki:
1/2 kg białej fasoli (dałam z puszki, może być też jasiek, wówczas należy go namoczyć przez noc)
Oliwa z oliwek
4 pomidory
Papryka 
2 cebule (jedna spokojnie wystarczy)
5 ząbków czosnku
Przyprawy (2 liście laurowe, majeranek, papryka słodka, pieprz, bazylia, oregano, zioła prowansalskie, sabzi masala, odrobina sosu chilli)

Cebulę, paprykę, czosnek oraz pomidory kroimy i dusimy przez 15 minut. Doprawiamy do smaku.
Fasolę odcedzamy, przekładamy do naczynia żaroodpornego i dodajemy warzywa, liście laurowe i majeranek. 
Pieczemy w piekarniku 30-40 minut w 180 st.C. Średnio co 10 minut mieszamy.

Jeżeli zdecydujecie się dać fasolę jaś, to powinniście ją zapiekać godzinę, a po 30 minutach dodać szklankę wody.     

Smacznego!

9 komentarzy:

  1. czyli miałaś pasztetowe szaleństwo jednym słowem;)
    dobrze, że do Wielkanocy daleko, bo by Cię zamęczyli.
    a fasolka apetyczna. lubię wszelkie wariacje na temat strączkowych;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe jedzonko:) takiej fasoli to jeszcze nie jadlam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo smacznie wygląda, swoją drogą bardzo lubię fasolkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno pyszne! Uwielbiam fasolkę w każdej postaci. Niebawem wypróbujemy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pieczona fasola! Coś dla mnie, bo fasolkę to ja zawsze zjem chętnie w każdym wydaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Danie wygląda przepysznie !:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może być naprawdę ciekawe! A akurat mam opakowanie fasoli w szafce:)
    http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/?p=638

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiglonda pardzo pyszne! Kocahm fasolki...

    OdpowiedzUsuń
  9. Panna Malwinna: nie strasz Kobieto:) Na święta wyemigruję:P

    Aga: warto spróbować:)

    Flusso: fasola rządzi:D

    Czapka: zwiedzaj i wypoczywaj, a nie myśl o gotowaniu:)

    Arven: o tak, tak!

    Anytsujx: dziękuję ślicznie:)

    Mopswkuchni: jak tylko kiedyś będziesz miała ochotę, polecam:)

    Polish Mama: dziękuję pięknie:)

    OdpowiedzUsuń