środa, 17 marca 2010

Parówki z boczkiem

Odwiedzając blogi kulinarne ma się wrażenie, że wiosna rozgościła się już na dobre;) Ponadto Bediqus puszcza w świat twittki o 32 st. w cieniu, o gorącym indyjskim słońcu, a Ghalena rozbudza wyobraźnię opowieściami o basenie na dachu... Na razie jednak rzeczywistość skrzeczy i za oknem jest paskudnie. Cały dzień najchętniej przeleżałabym pod kocem, z gorącą herbatą i dobrą książką. W takie dni, kiedy zimno i parszywie, mam ochotę na coś kalorycznego (tak, a potem się w stroju nie pokażę na plaży, ale co tam;). Wybór padł na parówki z serem i boczkiem:)  

Przepis zaczerpnięty ze strony Ugotuj.to Danie szybkie, ciepłe i mocno pikantne. W sam raz na deszczowo-śnieżny wieczór.
Składniki:
Kilka plasterków żółtego sera
4 parówki
4 plastry boczku
Musztarda (dałam z jałowcem)
Zioła (tymianek, bazylia, oregano, zioła prowansalskie)
Przyprawy (ostra papryka, pieprz)

Ser kładziemy na parówkach.
Każdą porcję smarujemy musztardą, posypujemy ziołami i przyprawami.
Owijamy plastrem boczku, zwracając uwagę, aby boczek był większy od sera. Moje plastry nie były takie duże, żeby objęły całą parówkę, więc spięłam je wykałaczkami.
Zapiekamy 25 min. w 150 st. C.

Smacznego!

8 komentarzy:

  1. No. Dziękujemy za wysłuchanie naszych próśb - mięsko :) Co do 32 stopni to już nieaktualne...rozpoczyna się wiosna i dochodzimy do 40 stopni. Odnośnie basenu to nawet zdjęcia są :) Tak by bardziej rozbudzić wyobraźnię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bedi, znowu sie chwalisz:P? a my tu mamy szaro, buro i ponuro. jedno wiem na pewno-zazdroscisz nam ze mamy czym oddychac :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak Ghalena Tobie i Nemi to ja ogromnie zazdroszczę i podziwiam wasze narzędzie do oddychania :D

    OdpowiedzUsuń
  4. o ty samcu.. ty tylko o jednym, a mi chodziło o POWIETRZE. ono jest niezbędne do oddychania.
    a poza tym, jak możesz nam zazdrościć .. ty z takim narzędziem wyglądałbyś co najmniej śmiesznie ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. ten przepis wydaje sie odpowiedni na moje umiejetnosci kulinarne;)
    same pysznosci tu opisujesz, zeby jeszcze bylo wiecej czasu na ugotowanie tego wszystkiego:)
    a tak w ogole to mam pytanko:) czy Nemi jest moze w ciazy? bo dzis mi sie snilo, ze masz coreczke Anie:)
    pozdrawiam
    siasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalnie ktoś Ci tu robi konkurencję :) http://nictrudnego.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  7. SiaSia: jesteś już czwartą osobą, która mnie o to pyta:) Nie jestem, tylko zima była za ciężka i przytyło mi się tu i ówdzie:)

    Ghalena i Bediqus: Koledze dziękuję za uznanie "narzędzi" do oddychania;P Mr.T też sobie je ceni-hahaha, a Koleżance radzę, żeby podziwiała świat i świeżym powietrzem jak najwięcej oddychała, póki ma jeszcze czas, bo coś mi się wydaje, że od maja to w sufit będzie się jedynie wpatrywała:P No, ewentualnie w ścianę:P Hahaha!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nemi, i Ty piszesz bediqusowi o przestarzałych postach :P Ciebie to chyba wsysło w kuchni.. :P hehehe. a ja bede podziwiała ale nie sufit a warunki sanitarne :P

    OdpowiedzUsuń