sobota, 16 stycznia 2010

Karminadle - kotleciki mięsno-rybne

Moje życie zawodowe fika sobie radośnie fikołki, próbując za nim nadążyć zaszywam się w kuchni smażąc, mieszając i gotując z czystą przyjemnością:) Pisząc te słowa śpiewam pełną piersią "What I've done " Linkin Park:) To zawsze pomaga na wszystkie smuteczki;) Mr. T. tradycyjnie uciekł do łazienki;) A pewien redaktor sportowy zasugerował, że tak powinien się nazywać mój blog-hahaha;) No właśnie...what I've done in the kitchen?

Przepis pochodzi z książki "Wielka Księga Kucharska" wyd. Axel Springer Polska. Dostałam ją pod choinkę od Rodziców;)

Składniki:
40 dag karkówki wieprzowej z kością (dałam 35 dag mięsa mielonego z indyka, ponieważ nie dorobiłam się jeszcze maszynki do mielenia;)
Solony śledź (jeżeli zdecydujecie się na śledzia, to rybę trzeba moczyć 3-4 godz. w zimnej wodzie, ja wolałam kupić 4 kostki z morszczuka [ok. 0,5 kg], łatwiej dały się zmielić w moim blenderze, oczywiście nie trzeba już ich moczyć:)
Cebula (zapomniałam kupić;)
Jajko
Kajzerka
5 dag. mąki pszennej (zamiast niej dałam trochę bułki tartej)
Przyprawy (bazylia, sos chilli, pieprz, oregano, zioła prowansalskie, mielona papryka)
Oliwa z oliwek

Kajzerkę moczymy w wodzie (lub mleku).
Rybę i odciśniętą bułkę mielimy, dodajemy mięso mielone, cebulę pokrojoną w kostkę, jajko, przyprawy. Dokładnie mieszamy.
Z masy formujemy niewielkie kotleciki. Obtaczamy je w bułce tartej (lub w mące - do wyboru).
Na patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy.

Smacznego:)

Ps. Zdjęcie jest autorstwa Mr.T. - odebrał mi aparat i szalał z nim po kuchni:)
Ps.2. Z farszu wyszły 24 małe kotleciki, następnego dnia wystarczyło ugotować makaron spaghetti, zrobić sos i obiad gotowy;)

20 komentarzy:

  1. pewien redaktor sportowy jest dumny, że o nim wspomniałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehehe-utrwalam Twoje krasomówcze perełki dla potomności:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe czemu jest on anonimowy? Wstydzi się? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jest anonimowy gdyż z natury jest nieśmiały i skromny :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieśmiały i skromny?? DJ??Hahahahahahahaha!! Nie mogę!!Zaraz tu ujawnimy profil pewnego redaktora: żartowniś, świetny koszykarz (widziałam!!:P), fajny kumpel i dożarciuch jakich mało:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, dokładnie Kochana:) To Pan D... który ma taki wyskok, że hohoho!! Warto zobaczyć to na własne oczy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. widzę, że Pan D. jest znany tu i ówdzie :D ale muszę pewne rzeczy wyjaśnić :D przede wszystkim żaden dożarciuch :D ja nie wiem o co chodzi :D reszta może być ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze się nie zdarzyło (od roku!) żeby Pan D. nie był dożarciuchem;) Chyba, że był na urlopie:P albo grał w netowego kosza - hihihi :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Po raz kolejny zostałem zmuszony do zdementowania przebrzydłych plotek na swój temat...dożarciuch to zbyt duże słowo i już :P poza tym w kosza gram tylko tego na żywo :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Jasssne, a mi tu mrówka idzie:P W kosza jakiego grasz "MoniUszko" dobrze wie - hihihi:) Jeszcze Cię kiedyś pobiję:P Czekam na fotki zrobione tym odjazdowym aparatem:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szanowny panie D...pan to bys nawet w stodole nie trafil jakbys trzy metry od niej stal i jeszcze machala do ciebie...chociaz kto wie...jakbys tak mnie posluchal czasem to i celnosc bys naprawil, a tu? lipa jak zwykle...

    PS. na prosbe pani Habibi odpowiadam - twoje zdjecia nie przerazaja...tylko dreszcze wywoluja...nie wszystkie oczywiscie, po czesci moje, ale jest ok poza tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Proszę Szanownego Pana Macio...w ogóle co to za nick :P Chciałem powiedzieć, że z całą tą moją "celnością" i tak jest lepiej niż u Szanownego Pana, o czym świadczą chociażby przykłady z codziennego życia redakcyjnego ;) Tak więc, proponowałbym uprzednio poprawić Swoje własne umiejętności, a potem mówić o kimś innym :P Ludzie w dzisiejszych czasach bardzo szybko się obrażają :P P.S. Nigdy więcej nie kupię Ci nic w sklepie spożywczym...z nami koniec ! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Po pierwsze primo D...z moja celnoscia jest jak z ruska katiusza, masa pociskow, wieli rozstrzal i oczywiscie zero celnosci, ale przynajmniej jak brne do przotu to malo co mnie zatrzymuje, dlatego to nie ja a ty jestes koszykarzem i to bez arsenalu...

    Po drugie primo D...co do obrazana sie ludzi w dzisiejszych czasach...dawno, dawno temu, a nawet jeszcze dawniej byla sobie redakcja portalu, ktorego nikt nie znal. I w ten oto sposob powstala rowniez generacja ludzi, ktorzy sie nie obrazają, a brna w tym motlochu dalej bez klikalnosci.

    Po trzecie primo D...tak jak wspomnialem nie musisz w spozywczaku kupowac, wystarczy w monopolowym lub na stacji (ole, ole, a ja wypilbym ze dwa jabole...jak to spiewal znany rozyjski balalajkaz, gerwazy rebajlo)

    Po czwarte primo D...z nami to jakis poczatek byl? wiem, że zbliza sie swieto ogolnopolskiego remontowania mieszkan, w skrucie "wale tynki", ale bez przesady...

    OdpowiedzUsuń
  14. Macio i tak masz w trąbę za te zdjęcia! Co do celności DJ-a to masz rację - stodoła z żalu sama do siebie musiałaby strzelić;) Ale Ty również celnością nie grzeszysz więc mamy remis:P DJ to choć raz był drugi na netowym koszu, a to już osiągnięcie godne naszej redakcji - hihihi:) Powinieneś go jednak przeprosić (wrócić?;P) bo od ostatniego posta do sklepu nie poszedł. Wysłał Kompaktową Galeriankę i Czarnego Barana. Ciekawe kiedy ruszy swoje skoczne 4 litery i przyniesie nam coś dobrego:)

    OdpowiedzUsuń
  15. DJ idź do sklepuuuu :) Macio "CośTamRobi" czasem palnie takie głupotki bo chyba nie może przeżyć tych porażek w kosza:P

    OdpowiedzUsuń
  16. Za zdjecia to ty masz w trabe, ja ewentualnie za komentarz...poza tym to mam zagadke: dlaczego w krakowie nie ma ani jednej stodoly? Bo pan D. w zadna nie trafil, hehe...aha, nie mam zamiaru przepraszac, sam se do sklepu pijde i juz! Dobrze ze w rzeczywistosci mam cela a nie w sieciowym koszu, hehe...

    PS. Pozdrawiam kieszonkowa galerianke, czarnego barana, pana D pseudonim "stodolniany masochista" oraz zla kobiete (wiadomo kto)!

    OdpowiedzUsuń
  17. Za komentarze Maciusiu Marianie "CośTamRobi" to masz podwójnie w trąbę:P Gdybym Cię tak nie lubiła, to bym Ci bana założyła - hahaha;) A Złą Kobietę to jeszcze będziesz wspominał z łezką w oku, jak Lisek-Pysiek zrobi znów "DING" o 14:00 :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Tymi tu DINK-a w to nie mieszaj! Jeszcze ze lzamiw oczach bedziesz wracac i stukac do tego marnego padolu aby nasze zacene jakze geby zobaczyc! Ty zla kobieto...lamiaca zasady wspolzycia redaktorskiego, ty ktora opuszczasz nas w najwazniejszym momencie rozwoju serwisowego, ty ktora marnotrawisz wspolne porzezywanie boli i porazek redaktorkich, ty ktora niweczysz humopr pozytywnego rano wstawania, ty ktora miazdzysz darkowe chwiejne porywy radosci, ty ktora maciowi wyrywasz ostatnie chwile mozliwosci kuchni komentowania, ty ktora poddajesz sie woli budziaka wszechobecnego i uciekasz jak chomik z podkulonym ogonem do kolowrotka bez hamulcow....

    Mam litanije kontynuowac? "Zla kobieto" - nu pagadi!

    OdpowiedzUsuń
  19. Macio ja ze łzami w oczach to słucham radia,bo mi każda piosenka Akona przypomina DJ, Lisię-Pysię i Ciebie!! A Wasze "zacne gęby" i tak za 2 tyg.zobaczę:P Tylko mi się tu nie wyłamywać, bo jak dorwę to wybatożę po gołej pupie!!

    Ja Zła Kobieta, która najmądrzejsza z Was wszystkich, ja Zła Kobieta która zawsze 5 po 8 przychodziła, ja Zła Kobieta, która w idealnym momencie Was opuściła, ja Zła Kobietam, która miała na wszystko ripostę, wołam do Was: powstańcie i chodźcie za mną:P Duże redakcje nas wzywają :D

    OdpowiedzUsuń