piątek, 26 listopada 2010

Pikantny ananas

Czasem z niczego da się wyczarować coś pysznego;) To prosty przepis na podsmażanego ananasa, który może być idealnym dodatkiem do lodów, lub innych owoców. Oczywiście w wersji pikantnej - taka diablica jak ja, nie tknęła by się czegoś innego;) Przepis pochodzi z MistrzKuchni.pl
Składniki:
Puszka ananasów
Przyprawy (papryka mielona, curry, sos słodko-pikantny, pieprz)
Mąka
Oliwa

Krążki ananasa posypać przyprawami, skropić sosem i oprószyć mąką.
Owoc podsmażyć na oleju.

Smacznego!

12 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłam ananasa w pikantnym wydaniu, więc na pewno spróbuję. Zastanawiam się skąd nazwa Twojego bloga? Czyżby jakieś tureckie korzenie? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam mniam ;) Polecam też jabłuszko z miodem i rodzynkami

    OdpowiedzUsuń
  3. @zauberi
    Habibi to po arabsku "kochanie" więc szukaj bardziej w tych regionach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bediqus, wiem, że Habibi to kochanie, bo mam przyjaciela Turka :) dlatego właśnie się zastanawiam skąd czy to Habibi ma iść w stronę miłości czy w stronę Turcji

    OdpowiedzUsuń
  5. Takiego ananasa na pikantnie nie jadłam, ale widzę, że warto spróbować ...
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe połączenie - słodki ananas i pikantna panierka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zauberi: zdecydowanie w stronę miłości;)

    Bediqus: może pora wdziać na sobotę ten sexi kuchenny fartuszek?;)Ghalena co Ty na to?

    Dziewczyny: zdecydowanie polecam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. hmm, ja zazwyczaj gotuję bez fartuszka. Teraz zaczęłam go zakładać żeby choć trochę mnie ogrzał w te zimowe dni :D :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ghalena fartuszek jest od ściągania, a nie od zakładania;)A Mr.T wciąż marzy o mięsku, którym nas poczęstowałaś! Było bajeczne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomyślimy o powtórce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. taaa, wy myślicie o powtórce.. a ja mam stać przy garach!!! co to to NIE!! teraz to ja się będę bujać :P:P:P a gotować będzie BEDI :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooooo...to ja się piszę na taką ucztę:D

    OdpowiedzUsuń