"Only the pure in heart can make a good soup."
Ludwig van Beethoven
Kiedy byłam młodsza nie lubiłam zup (z wyjątkiem pomidorowej;), rosół w niedzielę traktowałam jako najgorszą karę, a pietruszka zawsze była podejrzana:) Powoli, aczkolwiek uparcie, zupy zaczęły zdobywać moje uznanie i na stałe wpisały się do naszego menu;)
Składniki:
Puszka fasoli
Litr bulionu
Cebula
2 ząbki czosnku
Puszka pomidorów
Garść makaronu
1/2 puszki groszku
Marchew
Przyprawy (oregano, pieprz, natka pietruszki)
Oliwa z oliwek
Cebulę, czosnek i marchew kroimy, przesmażamy, dodajemy pomidory oraz odcedzoną fasolę z groszkiem. Doprawiamy do smaku.
Wlewamy bulion, dokładnie mieszamy i podgrzewamy.
Gotujemy makaron, odcedzamy.
Smacznego!
z makaronem jeszcze nie robiłam, zawsze z ziemniakami, a rosołu nadal nie lubię:P
OdpowiedzUsuńJa tam jestem zupowa i często np. w restauracjach nie mogę się oprzeć zupie, mimo że wiem, że zupa + danie sprawi, że się wytoczę ;) Twojej fasolówce też bym się nie oparła :)
OdpowiedzUsuńA ja odwrotnie... od dziecka lubię większośc zup oprócz pomidorowej:)
OdpowiedzUsuńTakie zupy kojarzą mi się z zimą, ale i tak bym zjadła;)
OdpowiedzUsuńTo dla mnie coś nowego, muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńTa zupka jest idealna na taką ponurą pogodę jak dzisiaj:) Konkretna i syta, to lubię:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwoną fasolkę. Często jem ją samą, prosto z puszki:)
OdpowiedzUsuńA ja przeciwnie, zupy zawsze uwielbiałam i tak mi zostało :-)
OdpowiedzUsuńPyszne meksykańskie smaki ! :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory średnio lubię zupy. A najgorsza to jarzynówka brryyy
OdpowiedzUsuńUwielbiam chyba wszystkie zupy, ale takiej jak Twoja nigdy jeszcze nie jadłam;-)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmusiało być pyszne:) moje ulubione połączenie smaków:)
OdpowiedzUsuńAnulla: a ja na odwrót;) Rosół do tej pory nie wkradł się w moje łaski:)
OdpowiedzUsuńOlka: hahaha;)
galantyna.pl: a myślałam, że pomiodrówkę lubią wszyscy;)
GrowingUp: albo z chłodnym, deszczowym latem;)
agattekh, Marzena: zupa bardzo smaczna, polecam:)
madlene17: bardzo dobrze to ujęłaś;)
Glamourka89: zazwyczaj ją wyjadam, kiedy mam ją dołożyć do jakiegoś dania, nie można się wówczas od puszki oderwać;)
www.lavanna.pl: ja wolałam jakiś konkrecik na obiad;)
ola in the kitchen: jarzynową zjem jeżeli nie ma w niej grysiku, ale rosół i szczawiowa są ponad moje siły;)