czwartek, 5 września 2013

Lekkie placki

"Hej, grzyby, grzyby,
Przybywajcie do mojej siedziby"
Jan Brzechwa

- O, robisz znów łódeczki!
- Nie, to są placki!
- Eee... zobacz ten jest taki wygięty, jakby podnosił swoje plackowate rączki i krzyczał: "pomocy, uratuj mnie!".
- I masz zamiar mu pomóc?
- Tak, zjem go w pierwszej kolejności:)


Z podanych niżej składników wyszło mi ok. 16 placków, pierwszego dnia podałam je z grzybami podsmażonymi na maśle, następnego z sosem pomidorowym z soczewicą i kawałkami kurczaka. Przepis z "Palce lizać!".

Składniki:
30-35 dag mąki
80-100 g masła
4 żółtka
Piana z 4 białek
1/2 szklanki zsiadłego mleka (mleko)
Przyprawy (pieprz, papryka, bazylia)
Olej

Masło topimy, odstawiamy.
Do przesianej mąki wlewamy masło, mleko, dodajemy żółtka oraz doprawiamy do smaku. Miksujemy, ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany.
Delikatnie dodajemy pianę z białek i ostrożnie mieszamy.
Smażymy placki, podajemy z ulubionymi sosami.

Smacznego!

wtorek, 3 września 2013

Mini "serniczki" z owocami

„Nie ma na świecie takiej rzeczy, której nie naprawi sernik.”
Alexandra Ivy

Nawiązując do poprzedniego wpisu, cieszę się, że tak wiele z Was ma swoje magiczne, pachnące ciastem zeszyty:) Mr.T obiecał, że dla mojej kolekcji kajetów (która ciągle się powiększa) zrobi specjalną półkę. Żeby go bardziej zdopingować, upiekłam mini "serniczki" z jeżynami, malinami i ostatnimi borówkami. Zapraszam Was również:) Ale ostrzegam, do ich wypieku użyłam zwykłego twarogu, którego nie zmieliłam. Przepis powstał pod wpływem chwili, a dokładnie w momencie obierania krzaków pełnych jeżyn:)  


Składniki:
400 g twarogu (chudego)
3/4 szklanki cukru pudru
Jajko
Łyżka mąki pszennej
Owoce (jeżyny, maliny, borówki)

Twaróg rozdrabniamy widelcem i dokładnie mieszamy z cukrem, jajkiem oraz mąką.
Papilotkami wykładamy formę na muffiny, nakładamy do nich masę serową, ozdabiamy owocami i pieczemy 20 - 25 min. w 160 st. C. Sprawdzamy patyczkiem.
Studzimy i wkładamy do lodówki na co najmniej kilka godzin.

Smacznego!

niedziela, 1 września 2013

Ciasto drożdżowe (z wody) z owocami

„Dopóki jest ciasto, jest nadzieja. A ciasto jest zawsze.”
Dean Koontz

Robiąc porządki natknęłam się na swój pierwszy zeszyt z przepisami, jeszcze niewprawnym pismem notowałam głównie słodkie desery, choć wówczas pojęcia nie miałam jak się piecze:) Postanowiłam skorzystać z tej skarbnicy wiedzy i przygotować pachnące, puszyste ciasto drożdżowe. Niestety nie podam Wam autora przepisu, będąc w podstawówce nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak prawo autorskie, jeżeli znacie ten przepis, będę wdzięczna za informację. W stosunku do oryginału zmniejszyłam ilość cukru pudru oraz dodałam do ciasta bakalie wraz z olejkiem waniliowym. A Wy macie swoje magiczne kajeciki, z przepisami z dawnych lat?:)

Składniki:
75 dag mąki
25 dag margaryny
Szklanka mleka
Szklanka cukru pudru (dałam 3/4)
3 jajka
Żółtko
1/2 paczki świeżych drożdży
Szczypta soli
Kilogram ulubionych owoców
Kandyzowany ananas
Dwie garście rodzynek 
Kilka kropel olejku waniliowego

Owoce myjemy, obieramy, kroimy.
Margarynę roztapiamy i odstawiamy.
Do letniego mleka dodajemy drożdże, łyżkę cukru oraz szczyptę soli. Mieszamy i odstawiamy na 10 min.
Dodajemy jajka, margarynę, przesianą mąkę, cukier, olejek waniliowy oraz bakalie. Wyrabiamy ciasto tak długo, aż będzie gładkie, lśniące i zacznie odstawać od ręki.
Formujemy kulę, zawijamy w lnianą serwetkę i wkładamy do garnka z zimną wodą. Ciasto powinno wypłynąć po ok. 15 - 20 min.
Wyjmujemy ciasto z serwetki i przekładamy na oprószoną mąką stolnicę. Ponownie zagniatamy.
Dużą formę smarujemy margaryną, wykładamy połowę ciasta, układamy owoce, a na nich drugą część ciasta (wszystko razem powinno wypełnić nie więcej niż połowę wysokości formy), wyrównujemy powierzchnię. Pozostawiamy w cieple do wyrośnięcia.
Ciasto smarujemy żółtkiem i pieczemy w 180 st.C ok. 30-40 min.

Smacznego!