"Smak chleba, którym się dzielimy, nie ma sobie równych."
Antoine de Saint-Exupéry
Na początku blogowania myśl o samodzielnym upieczeniu chleba przerażała mnie niezmiernie. Teraz z radością piekę puszyste bułeczki czy chrupkie chlebki. I tym puchatym szczęściem dzielę się z najbliższymi.
Jeżeli lubicie eksperymenty w kuchni i nie zniechęca Was długi czas oczekiwania na pierwszy kęs pachnącej kromki powinniście sięgnąć po poniższy przepis. Piwo jest praktycznie niewyczuwalne w smaku, jedynie czuć jego zapach (zwłaszcza przez pierwsze godziny, znika po upieczeniu;) Przepis zauważyłam na blogu Kasi24, w moim wykonaniu zamiast ciemnego piwa jest jasne oraz wymieniłam orzechy na słonecznik.
Składniki:
70 ml jasnego piwa
270 ml maślanki
210 ml wody
60 dag mąki pszennej
1/4 paczki drożdży
Przyprawy (pieprz, sól)
100 g słonecznika
Oliwa
Słonecznik prażymy na suchej patelni. Odstawiamy.
Drożdże zalewamy odrobiną ciepłej wody, dokładnie mieszamy, odstawiamy na 10 minut.
Wszystkie składniki łączymy ze sobą i energicznie mieszamy. Ciasto smarujemy oliwą, przykrywamy folią aluminiową oraz ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce na co najmniej 12 godzin ( u mnie 14).
Ciasto przekładamy do wysmarowanej oliwą i oprószonej mąką formy (u mnie tortownica). Przykrywamy folią i ściereczką, odstawiamy na godzinę.
Pieczemy przez 10 minut w 230 st. C, następnie zmniejszamy temperaturę do 210 st. C i pieczemy kolejne 30 minut.
Smacznego!
Dobrze, że w domu widzę całego twojego bloga:-) A chlebek przydałby się na śniadanko:-) Wygląda rewelacyjnie:-)
OdpowiedzUsuńdomowy chlebek jest zawsze najlepszy, chleba jeszcze nie piekłam sama, ale zabieram się do tego dzieła:)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł :) I cieszę się, ze smakował.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
wygląda doskonale!
OdpowiedzUsuńoj zjadłabym taki chlebek :)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj tak, mnie też przerażało robienie chleba. Moim problemem jest ciasto drożdżowe — mam za niska temperaturę w domu. Ostatnio nastawiam sobie piekarnik na 30 C, wyłączam i tam wkładam ciasto. Sprawdza się idealnie.
OdpowiedzUsuńAle to wciąż wymaga czekania :)
Pięknie wyrósł! Chleb domowy jest najlepszy :}
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie domowe wypieki :-) pięknie wyrósł :-)
OdpowiedzUsuńNemi - uściślij mi proszę / bo ja jestem początkujacym piekarzem :) / 1/4 paczki drożdży - myślisz o paczce świeżych drożdży 10 dkg ?
OdpowiedzUsuńChleb domowy to rzecz, która chyba niedługo wejdzie do kanonu wszystkich kulinarnych blogerów. Ciekawy pomysł z piwem, ciekawa jestem czy mocno przenika do ciasta jego intensywny zapach.
OdpowiedzUsuńAnkawell odpowiem za Nemi, myślę że właśnie o taką paczkę chodzi.
OdpowiedzUsuńNemi u mnie sprawa z chelbkami wyglądała podobnie, na początku nic a nic a teraz to tylko na zakwasie:)
to jest świetny pomysł, aby upiec chleb :)
OdpowiedzUsuńA co do konkursu, możesz napisać swojego e-maila, gdyż spełniasz zasady konkursu (głosowałaś na Bobbiego), bo kto wie do kogo uśmiechnie się szczęście :) tym bardziej, że jest to konkurs dla jego fanów :)
Wspaniały chlebek !
OdpowiedzUsuńMarzena, Marta, agattekh, Samantha: dziękuję:)
OdpowiedzUsuńAnulla: i załapiesz chlebowego bakcyla:P
kasiaaaa24: był bardzo dobry:]
Wiera: dobry patent! Ja daję w zimie koło kaloryfera;)
ola in the kitchen: dziękuję i zgadzam się:]
ankawell: tak, tak - użyłam świeżych drożdży:) Dziękuję za zwrócenie uwagi:)
Beata: mój mąż uważał, że zapach piwa unosił się podczas wyrastania, ja lekko wyczuwałam go w kromkach, ale nie na tyle, aby psuło to smak. Zawsze możesz pominąć ten składnik lub dodać mniej.
Shiral Kucharzy: zakwas jeszcze przede mną:]
blackberryfashion: już dodaję i trzymam za niego kciuki:)
Piękny!
OdpowiedzUsuńPiękny bochenek :)
OdpowiedzUsuńCudny! Kolejny do zrobienia:)!
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisany, teraz tylko kupić piwo :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię pieczywo na piwie, ładnie je spulchnia
OdpowiedzUsuńNa piwie jeszcze chleba nie piekłam...ale Twój wygląda tak wspaniale, że aż nabrałam ochoty na piwne eksperymenty.
OdpowiedzUsuńPiękny Twój bochen,
OdpowiedzUsuńja robiłam też kiedyś na maślance, ale bez piwa i jakoś słaby był:( muszę powtórzyć według Twojego przepisu, pozdrawiam:)
Dziękuję Wam za miłe słowa:) Chleb był bardzo dobry, będzie częstym gościem na naszym stole;)
OdpowiedzUsuń