"Work is the meat of life, pleasure the dessert."
B. C. Forbes
Kim chciałabyś być?
- Piosenkarką! - krzyczę i niemiłosiernie fałszuję w wieku lat 5.
- Aktorką! - pozuję przed lustrem ubrana w szaliki Mamy i robię śmieszne miny.
- Dziennikarką - i z dumą pokazuję wycinki z kolorowych czasopism powklejane w zeszyt, to moja własna "gazeta".
- Pisarką - zapisuję więc kolejne zeszyty.
- Człowiekiem na urlopie - uśmiecham się do siebie mrużąc zmęczone oczy.
Przepis znalazłam w "Wielkiej Księdze Kucharskiej" i postanowiłam go nieco zmodyfikować. Zrezygnowałam z karkówki wieprzowej oraz jagnięciny. Zmniejszyłam również długość duszenia potrawy oraz o połowę pieczenie jej w piekarniku.
Składniki:
Puszka białej fasoli
20 dag wędzonego boczku
2 filety z kurczaka
Laska kiełbasy czosnkowej
Cebula
4 pomidory
4 ząbki czosnku
1/2 l bulionu
Oliwa z oliwek
Przyprawy (pieprz, zioła prowansalskie, bazylia, chilli, tymianek, estragon)
Fasolę odcedzamy. Pozostałe składniki kroimy.
Podsmażamy cebulę, dodajemy boczek, następnie filety z kurczaka oraz kiełbasę z czosnkiem. Smażymy często mieszając. Doprawiamy do smaku.
Dodajemy pomidory i fasolę, podlewamy połową bulionu, dusimy 10 minut.
Całość przekładamy do żaroodpornej formy, wlewamy pozostałą część bulionu, mieszamy i wstawiamy na 15 - 20 minut do piekarnika nagrzanego do 160 st. C.
Smacznego!
Fajna alternatywa na obiad :-) Przypomina trochę leczo :-) A człowiekiem na urlopie mogłabym być codziennie:-)
OdpowiedzUsuńco za pyszność! Aż zgłodniałam:)
OdpowiedzUsuńMimo, że dopiero co byłam człowiekiem na urlopie, to chętnie byłabym nim znowu :) A danie to skojarzyło mi się z rozszerzoną wersją fasolki po bretońsku przez fasolę, boczek i kiełbasę, na pewno super smakuje.
OdpowiedzUsuńczłowiekiem na urlopie.. :D
OdpowiedzUsuńMięsko pierwsza klasa ;)
Świetna potrawka :) Lubię takie!
OdpowiedzUsuńdariawkuchni.
haha, dobre z tym człowiekiem na urlopie :) pyszne danie!
OdpowiedzUsuńbardzo polecam Ci film "Mulan", ale radzę Ci też mieć przy sobie paczkę chusteczek higienicznych :)
Super! Takie jednogarnkowe:)
OdpowiedzUsuńOj nie, to nie dla mnie, bez mięsa proszę:p
OdpowiedzUsuńJa też chcę być człowiekiem na urlopie ale z talerzem pełnym Twojej zapiekanki:)
OdpowiedzUsuńTrudna nazwa na swojskie smaki..;)!
OdpowiedzUsuńczłowiekiem na urlopie... hehe dobre ;) z czasem jednak i na urlopie człowiek zaczyna się nudzić.
OdpowiedzUsuńJak się jest na urlopie to z czasem myślisz o powrocie do pracy. A kociołek wygląda niesamowicie smacznie :D
OdpowiedzUsuńLubię takie obiady :)
OdpowiedzUsuńale chyba lepiej marzyć o byciu człowiekiem na urlopie niż marzyć o tym by znaleźć pracę. To tak na pocieszenie:)
OdpowiedzUsuńobiadek pyszny:)
O tak - człowiek na urlopie to wymarzony zawód :D Danie bardzo fajne, lubię takie jednogarnkowe:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się takie danie obiadowe! Pyszne i sycące :)
OdpowiedzUsuńja też chcę być człowiekiem na urlopie:)Pozdrawiam Agabi - potravel
OdpowiedzUsuńMarzena: i leczo i fasolę (jak zauważyła Ola). W jednym daniu tyle smaków;)
OdpowiedzUsuńHard Candyyyy: zapraszam:)
Olka: człowiekiem na urlopie mogłabym być cały rok;)
Ola, galantyna.pl, Luka Li: :D
*D, judik: dziękuję;)
blackberryfashion: zapowiada się, że będę miała trochę wolnego, wiec chętnie skorzystam z propozycji:)
Katarzyna Leśniak: jednogarnkowe najlepsze;)
GrowingUp: dla każdego coś się znajdzie;)
MartynCia: tak, ale wówczas to słodka nuda:)
ola in the kitchen: myśli o pracy są natrętne, ale staram się je wyrzucić z głowy:)
Anulla: bo tak to już jest - najpierw się marzy o tym, aby mieć pracę, jak się ja ma to marzy się o urlopie. Ale przyznaję w dzisiejszych czasach znalezienie pracy jest trudne (oczywiście wszystko zależy od doświadczenia, zawodu, itd).
potravel.pl: wszyscy chcemy:D
Wygląda smakowicie i za zdjęcia wnioskuje, że musi być mega sycące, ale podoba mi się ta mieszanina smaków i zapachów, na pewno skusze się na przygotowanie tego już na ten weekend ;)
OdpowiedzUsuń