"If you've broken the eggs, you should make the omelette."
Anthony Eden
Buszuję w bibliotece i wracam z naręczem książek, zjadam ostatni bób, cieszę się miastem i słońcem, kupuję mini wiatraczek na usb, który zaskakuje swoją siłą chłodzenia, chowam się z książką przed burzą, rozpraszam ciemne chmury i wierzę, że wszystko skończy się dobrze:)
Do oryginalnego przepisu (Gordon Ramsay "Zdrowa kuchnia") dodałam otręby pszenne.
Składniki:
2 jajka
Otręby pszenne
8 - 10 pomidorków koktajlowych
Przyprawy (pieprz, sól, bazylia, oregano, zioła prowansalskie)
Oliwa z oliwek
Pomidorki kroimy na pół, smażymy minutę na dobrze rozgrzanej patelni wysmarowanej oliwą, doprawiamy do smaku.
Jajka rozbełtujemy w misce, następnie zalewamy pomidorki. Całość posypujemy otrębami.
Smacznego!
Smaczny i zdrowy ;)) Będę musiała kiedyś taki sobie zaserwować :)
OdpowiedzUsuńPyszne zakończenie dnia :D
OdpowiedzUsuńo nie... zjadłam przed chwilą wszystkie pomidorki ;(
OdpowiedzUsuńLooks delicious!
OdpowiedzUsuńStyle Without Limits
Facebook
Smakowity omlecik :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
pożywne śniadanie, choć i obiadem albo kolację może być:)
OdpowiedzUsuńMoje ukochane pomidorki!;)
OdpowiedzUsuńSmaczne i sycące! :-)
OdpowiedzUsuńMmm jak pysznie i zdrowo :)
OdpowiedzUsuńNie pojmuję co ludzie mają z tym smażeniem na oliwie - przecież ona przy byle temperaturze traci swoje odżywcze właściwości i już nie można mówić, że "jest zdrowa". Znacznie lepiej wysokie temperatury znosi olej rzepakowy, który nota bene nawet na zimno ma lepszy skład tłuszczowy.
OdpowiedzUsuńSmacznego! :))
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie! ja tak dawno nie jadłam omletu :(
OdpowiedzUsuńwstyd się przyznać ale dawno nie robiłam omletów, a tak bardzo lubimy :)
OdpowiedzUsuńcudownie wygląda :) wszystko dobrze się skończy, zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńsmacznie i szybko - to lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo słoneczny :-) Musiał być pyszny ;-)
OdpowiedzUsuńPS. A z biblioteki zawsze wracam przynajmniej z dwiema książkami, ale baaardzo grubymi. Gdybym tylko miała jeszcze więcej czasu na czytanie niż wieczory, poczekalnie u lekarzy... ;-) Chociaż... w ostatnich dniach udało mi się na ogródku siedząc na huśtawce i spoglądając co jakiś czas na bawiące się dzieci ;-)
Słodka Babeczka, blackberryfashion, Wilczyca Aga Strzęciwilk: polecam, to jest jeden z lepszych omletów jakie do tej pory miałam przyjemność spróbować:)
OdpowiedzUsuńola in the kitchen: jak najbardziej:)
Ola: masz teraz nowy powód żeby je kupić:)
Lucie Srbová: thx:)
Majana: i to bardzo:)
Anulla: i to jest w nim najlepsze - pasuje na każdą porę dnia:)
GrowingUp: też je uwielbiam:)
Paulina M: dziękuję:)
catka: dla mnie to kwestia smaku, a przy okazji nie przy "byle temperaturze" a przy konkretnej:)
pensjonarka: wierzę w to mocno:)
Taki omlet robi się dość szybko, a jaka frajda przy jedzeniu :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam omlety ! :)
OdpowiedzUsuńOd razu zgłodniałam :-)
OdpowiedzUsuńUrszula: prawda, robi się go błyskawicznie:)
OdpowiedzUsuńYourii: ja również:)
agattekh: zapraszam:)