Uwielbiam życie w mieście - jest w nim tyle emocji! Walka o miejsca parkingowe, walka o skrawek zieleni, który i tak pójdzie pod młotek i walnięty zostanie kolejny blok, wepchnięty między dwa inne, gdzie mieszkania-klitki kosztować będą krocie. I moje ukochane korki-potworki, które wypełzają na ulice z samego ranka i późnym popołudniem, a włodarze miasta radzą: "zostaw auto w domu, przesiądź się do komunikacji miejskiej, ale wiesz co, zanim to zrobisz jeszcze zdążymy podnieść ceny biletów, zlikwidować bilety miesięczne na jedną linię i kilka połączeń - w drodze do pracy przesiadki gratis!"! Super! Nie mogę się doczekać!
Kolejna zapiekanka:) Dziś w optymistycznym, żółtym kolorze:] Przepis znaleziony na karteczce, spisany wieki temu z nieznanej książki;)
Składniki:
Puszka kukurydzy
25 dag wędzonego boczku
Filet z kurczaka
3 cebule (u mnie 2)
2 łyżki mąki
1/2 szklanki mleka
Garść startego żółtego sera
Łyżka musztardy
Oliwa
Przyprawy (kurkuma, pieprz, papryka)
1/3 szklanki bułki tartej
Kukurydzę odsączamy.
Cebulę, boczek i filet z kurczaka kroimy. Przesmażamy, doprawiamy i przekładamy do natłuszczonego naczynia żaroodpornego. Posypujemy kukurydzą.
Na oliwie zarumieniamy 2 łyżki mąki, zalewamy mlekiem i podgrzewamy, aż powstanie gęsty sos, dodajemy musztardę, doprawiamy i dokładnie mieszamy.
Zapiekankę zalewamy sosem, posypujemy serem wymieszanym z bułką tartą, zapiekamy 20 minut w 200 st. C.
Smacznego!
rewelacyjna zapiekanka:)lubię takie.
OdpowiedzUsuńmmm takiej jeszcze nie jadłam! świetny pomysł na treściwą zapiekankę :)
OdpowiedzUsuńWyglada slicznie! Skad jestes? Korki-potworki daja sie we znaki, nawet w tak niewielkim (60tys.) Miescie jak moje, teraz buduja obwodnice, zabierajac mi przy tym moje ulubione lesne sciezki biegowe :c
OdpowiedzUsuńPyszniutko :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca:) Uwielbiam zapiekanki.
OdpowiedzUsuńJak tu smacznie :]
OdpowiedzUsuńPalce lizać....
OdpowiedzUsuńkomunikacja miejska słynie z tego, że ludzie się do siebie bardzo zbliżają haha;) super zapiekanka:D
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie jadłam zapiekanki z kukurydzą, ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na kukurydzę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam każdą zapiekankę
OdpowiedzUsuńMariola, kuchennefascynacje, sylvvia, ola, turysta, Grace: dziękuję:)
OdpowiedzUsuńEmcia, k.m.w.: polecam, jak tylko będziecie miały ochotę:)
Ala: Kraków i wiem dobrze, jak to jest, kiedy miasto zabiera kolejne miejsca zielone:/
Paulina: nawiązywanie bliskich relacji gratis;)
GrowingUp: ja też! Ja też!! :)
Bardzo ciekawy przepis, nie jadłam jeszcze takiego cuda, wygląda bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńSłoneczna zapiekanka rozweselająco-rozgrzewająca na szare jesienne dni :)
OdpowiedzUsuńmniam! jako miłośnik kukurydzy, jestem na tak dla tego przepisu!
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie, nie wiem jak moi domownicy ale tak czy siak jestem w stanie zjeść całość
OdpowiedzUsuńagattekh: polecam, zaskoczyła nas pozytywnie swoim smakiem:)
OdpowiedzUsuńmopswkuchni: lepiej bym tego nie ujęła;)
MartynCia: :)
Aga Strzęciwilk: hahaha:)