Buszując w sieci znalazłam ciekawą grę - nie tylko dla maluchów;) - "Łosoś reaktywacja". Polega ona na odtworzeniu populacji tytułowej ryby w dorzeczu Wisły. W tym celu należy wybudować lub zmodernizować oczyszczalnie ścieków. Po drodze zdarzają się nam przykre niespodzianki (np. nielegalna wycinka lasu czy rajdy samochodowe), które obniżają stan populacji (w takim samym stopniu, jak nasze nieudolne działania w zarządzaniu funduszami).To fajna, łatwa gra, która przy odrobinie zainteresowania (jest słowniczek pojęć, ciekawostki i informacje dotyczące populacji łososia) może poszerzyć wiedzę nie tylko maluchów. Więcej takich gier które kształcą! Nauka przez zabawę to klucz do sukcesu;)
Wracając do jedzonka: placki robi się błyskawicznie i są idealną alternatywą, kiedy się wraca z wojaży i zastaje pustą lodówkę - szybki skok do sklepu i obiad gotowy:)
Składniki:
1-1 1/5 szklanki mąki
Szklanka mleka
Łyżeczka proszku do pieczenia
3 jajka
Kawałek żółtego sera
Kilka parówek
Przyprawy (pieprz, bazylia, oregano, słodka papryka, zioła prowansalskie)
Ząbek czosnku
Parówki, ser i czosnek kroimy.
Jajka miksujemy z mlekiem, dodajemy mąkę i proszek do pieczenia, doprawiamy.
Dodajemy ser, parówki, czosnek. Mieszamy.
Smażymy placki, podajemy z ulubionym sosem.
Smacznego!
bardzo fajny pomysł :) takie placki na pewno posmakowałyby mojemu Mężowi :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGry, które kształcą i rozwijają są wg mnie znakomitą alternatywą dla otępiającej małych i dużych telewizorni... I przyklaskuję ochoczo większej ich ilości :)))
OdpowiedzUsuńNemuś normalnie mi z nieba spadłaś - ja już nie mam co z tymi parówkami zrobić! Zapraszam do nas na parówkowy obiad;) I przestań tyle grać bo Ci kompa zabiorę hardkorze:P Ciekawa jestem co Mr.T na to, że tak kompa okupujesz:P Pozdrawiam serdecznie i obiecuję solennie pojawiać się tu częściej! MK
OdpowiedzUsuńZauberi: mój już się stał ich fanem:)
OdpowiedzUsuńHania: zgadzam się zdecydowanie:)Zresztą od jakiegoś dłuższego czasu nie ma po co włączać TV;)
MK: hahaha, chyba sprawimy sobie jeszcze jeden komp:P Na paróweczki zawsze i wszędzie:) I nie narzekaj tak na nie, tylko ciesz się, że Ci mąż taki prezent zrobił:) Trzymam za słowo:)
Bardzo smaczne i pożywne danie!:)
OdpowiedzUsuńrobiłam podobny omlet w niedzielę :) Fajne to danie bo można wrzucić co aktualnie zalega w lodówce ;)
OdpowiedzUsuńJudik1119: i najważniejsze, że szybko się go przyrządza - zero stania długo w kuchni w te piękne, upalne dni:)
OdpowiedzUsuńMilk_chocolate84: dokładnie, taki lodówkowy wymiatacz:)
Shy: był mega sycący:)
lubię takie błyskawiczne potrawy:)pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńMy również:)
OdpowiedzUsuńFajne takie placki :)))
OdpowiedzUsuńDzięki Majanko:)
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł, domyślam się, że placki z tymi dodatkami mają taki posmak pizzowaty ;] Niezła alternatywa na pustą lodówkę.
OdpowiedzUsuńZjedz mnie: Idealnie się sprawdzają - z parówkami, z fasolą, co tam się ma po ręką:)
OdpowiedzUsuń