"– Co jest w garnku?
– Zupa z elfów i cebuli. Dobra, chcesz jeść?
– Nie lubię cebuli.
– Głupiś! Elf z cebulą dobry jak pomidor."
rozmowa Geralta i Trolla, gra Wiedźmin 2: Zabójcy królów
Elfa co prawda nie udało mi się złapać (uciekł w krzaki), ale na swoją obronę mam fakt, że zupa z samej cebuli smakuje jeszcze lepiej, kiedy słupek temperatury leci ostro w dół, a do domu przebijamy się w zadymkę. Wówczas dla każdego zmarzlucha taka zupa staje się obowiązkowym punktem kulinarnym (chyba, że jesteś Wiedźminem - niejadkiem cebulowym, wówczas musisz lecieć w krzaki za elfem;) Przepis dodaję do akcji kulinarnej "Stop marnowaniu żywności" (twobrokesisters).
Składniki:
1 l bulionu warzywnego
6 cebul
Ser żółty
1-2 kromki chleba razowego/graham
Oliwa
Cebule kroimy i podsmażamy na oliwie.
Dodajemy do bulionu i gotujemy ok. 20 min, następnie miksujemy na krem.
Chleb kroimy (lub wycinamy kształty foremką do ciastek), posypujemy startym serem, podsmażamy na suchej patelni.
Zupę przelewamy do misek, dekorujemy grzankami.
Smacznego!
Uwielbiam zupę cebulową. Jest mega pyszna i rozgrzewającą. Robię ją tak samo jak Ty, z tym że czasami zdarza mi się dodać do niej troszkę białego wina - wtedy nabiera charakteru :)
OdpowiedzUsuńSzalona jesteś z tym elfem, aż się poplułam ze śmiechu :D Ściskam - Ruda
OdpowiedzUsuńzupa cebulowa dawno jej u mnie nie bylo:) musze zrobić:)
OdpowiedzUsuńO tak, cebulowa na zimę- pycha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zupa cebulowa jest pycha. W mojej zazwyczaj ląduje pół butelki wina :D To tak jeszcze bardziej na rozgrzanie ;)
OdpowiedzUsuńTaka zimowa ta zupka. Z chęcią bym zjadła.
OdpowiedzUsuńna zimowe chłody zupa idealna :) muszę wreszcie zrobić swoją wersję domową bo za długo się zbieram :P
OdpowiedzUsuńChyba zrobię zupę cebulową, fajnie że mi o niej przypomniałaś. Ja lubię tez do cebulowej dodać trochę białego wina, polecam :-)
OdpowiedzUsuńAneta, Olka, agattekh: wiedziałam, że o czymś zapomniałam :D
OdpowiedzUsuńRud: elfy zawsze wymiatają;)
eM: polecam:)
Monica: dokładnie:) Ściskam gorąco:)
kociołek-pyszności: zapraszam :)
Anulla: mnie też sporo zeszło ;)