poniedziałek, 3 stycznia 2011

Kulki ryżowe z farszem

Nowy Rok, nowe nadzieje, nowe plany, pomysły...i masa nowych przepisów do wypróbowania;) Zakasałam rękawy i po szaleństwach sylwestrowej nocy (ach, te kolorowe drinki!) postanowiłam zrobić coś pożywnego i nie wymagającego stania przy garnkach...Niestety, moje magiczne myślenie "ryż sam się ugotuje", skończyło się zeskrobywaniem go z dna garnka:)

Przepis pochodzi z miesięcznika "Przyślij Przepis".
Składniki:
Puszka pomidorów
Jajko
250 ml bulionu warzywnego
5 dag masła
20 dag ryżu
Cebula (pominęłam)
Łyżka koncentratu pomidorowego (zamiast niego dałam trochę soku pomidorowego)
10 dag mielonego mięsa
Bułka tarta
Przyprawy (pieprz, sól, oregano, rozmaryn)
Olej
60 ml wody

Pomidory odsączamy z zalewy i rozgniatamy widelcem (lub miksujemy), podgrzewamy z bulionem i masłem.
Dodajemy ryż i gotujemy przez 30 minut, ciągle mieszając. W razie potrzeby dolewamy soku spod pomidorów.
Odstawiamy ryż do wystygnięcia.
Cebulę siekamy i podsmażamy z mięsem.
Dodajemy koncentrat i wodę, mieszamy, doprawiamy.
Do ryżu dodajemy jajko. Mieszamy. Z masy ryżowej robimy placuszki, które wypełniamy mięsnym farszem, formujemy kulki.
Panierujemy je w bułce tartej i smażymy na złoty kolor.

Smacznego! 

9 komentarzy:

  1. ciekawe te Twoje kuleczki;)nie zapomnę jak swego czasu wstawiłam ryż i przypomniał mi o nim duszący zapach spalenizny. ryż i garnek musiały wylądować w koszu

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno pycha! Może zamiast mięsa dodam kawałek rybki jako jarosz. Co jak co, wyglądają rewelacyjnie.
    Najlepszego w Nowym Roku:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Nemi super przepis!

    Smakowitego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. co do ryżu to też tak raz gotowałam w akademiku.. a ta wstrętna folia a na złość mi przykleiła się do garnka.. potem przytopiła.. aż spaliła.. co to był za smród.. jaki swąd.. :P:P:P
    Wesołego Nowego :)
    a zostało Ci kuleczek troche - wprosze sie dziś na obiad :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Mr.T to ma szczęście ;) jak Ty go uraczasz takimi smakołykami to poczekać tylko aż zrobi się z niego Mr.BigT :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak widać nie ja jedna mam problemy z ryżem;)

    Iwona: kochanego ciała nigdy nie za wiele:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja robiłem podobne z włoskiego przepisu. Arancicni.

    http://poliandcez.blogspot.com/search?q=arancini

    OdpowiedzUsuń
  8. Cezary: widziałam, baardzo apetyczne;)

    OdpowiedzUsuń