Zatęskniłam za wiosną. Mimo, iż za oknem piętrzy się szaro-biały puch, marzę już o ciepłych dniach. Na pocieszenie jedziemy na "Avatara", popatrzę sobie na zielone lasy w 3D :P
Przepis pochodzi z ulotki made in Biedronka, na której swoje receptury zdradzał Maciej Kuroń.
Składniki:
Kiełki (kupiłam mieszankę kiełków: rzodkiewka, lucerna, soczewica, pszenica)
Pół puszki kukurydzy (dałam całą puszkę)
Pół puszki czerwonej fasoli (jak wyżej)
3 jajka (udało się nam kupić jaja od kurek, które sobie dreptają po ściółce, same jajka rewelacyjnie się obiera!)
2 łyż. majonezu (dałam 4)
Przyprawy (pieprz, bazylia, oregano, zioła prowansalskie, ostra mielona papryka)
Fasolę, kukurydzę odsączamy.
Kiełki opłukujemy.
Jajka gotujemy na twardo i kroimy w kostkę.
Wszystko łączymy z majonezem i przyprawiamy do smaku.
Smacznego;)
Ps. To zdjęcie też jest Mr.T., który został już obwołany moim nadwornym kuchennym fotografem;P
mówisz że jajeczko nie było z kodem nr "3" ?
OdpowiedzUsuńtak, to jest małe zboczenie ;P
Czytelnicy domagają się większej ilości dań mięsnych! Zieleninę zostawmy kurkom, świnkom, krówkom i innym zwierzątkom, z których można zrobić kotlet.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam te przepisy biedronkowe:)
OdpowiedzUsuńWidze, ze narzeczenstwo Ci sluzy... Takie pyszne rzeczy przygotowujesz swojemu lubemu:) Pozdrawiam!
Mary
Hmmm to w takim razie ja poproszę :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Panem Optykonem :) My chcemy dania mięsne...my chcemy dania mięsne - kurczaczek chyba zrobię transparent :>
OdpowiedzUsuńA to propozycja na długie zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńhttp://blip.pl/s/36793323
Kochana Ivi, jajeczka szukam najlepsze-hihihi:) Poza tym ktoś mnie takim dziwnym zboczeniem zaraził:)
OdpowiedzUsuńEch...faceci:P Mr.T też się domaga mięsnych dań. Zieleninę też trzeba jeść, bo "po szpinaku siłę mam" :D Jak tylko odzyskam 100% sprawności w nóżkach to popędzę do sklepu po piękny kawał mięsiwa:) I przyrządzę coś specjalnie dla Was:P Dziękuję Bediqusie za fajne zdjęcie:) Czytałam kiedyś o tej sztuce-wyraz miłości kobiety do mężczyzny:) A i dziękuję za reklamę na blipie:) Miło mi!!!!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńOj tak Mary...Mr.T to ma dobrze przy mojej kuchni:) Ale Ty też pyszności robisz:) Pamiętam Twoje spaghetti u Jarka...mmmm...aż mi ślinka cieknie:D
OdpowiedzUsuńJa nic nie reklamuję...tylko dzielę się dobrymi rzeczami z innymi :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
OdpowiedzUsuńA czy pan T. przynajmniej docenia i wynagradza odpowiednio swój skarb?;)
OdpowiedzUsuńHahaha! I to jak :D
OdpowiedzUsuń