"Ci, którzy kochają sami sobie kształtują sny."
Wergiliusz
Radość z treningu, głośny śmiech przy książce, oczekiwanie na przesyłkę, miedziaki dla biblioteki, kreślenie planów, pokonywanie siebie, chill out na koniec dnia. I ryż, z lekko pikantnym sosem, z kieliszkiem wina. Przepis zaczerpnięty z książki Carly Bardi "Ryż".
Składniki:
1/2 szklanki ryżu
Cebula
4 filety anchois (2 filety morszczuka)
1/2 szklanki wytrawnego białego wina
6 pomidorów (puszka pomidorów)
Łyżka octu winnego
Sok z 2 cytryn (cytryny)
1/2 suszonej papryczki chilli (cała, świeża)
12 oliwek
Przyprawy (bazylia,. pieprz, majeranek)
Oliwa z oliwek
Ryż gotujemy, odcedzamy.
Cebulę kroimy i podsmażamy.
Rybę rozgniatamy widelcem na gładką masę i dodajemy do cebuli.
Wlewamy wino, ocet winny i gotujemy na wolnym ogniu kilka minut.
Dodajemy pomidory, sok z cytryny, papryczkę chilli, oliwki. Mieszamy i doprawiamy do smaku.
Sosem polewamy ryż.
Smacznego!
pyszny obiadek:) i czemu ja tak rzadko jadam rybę:P
OdpowiedzUsuńRyz wygląda na prawdę smakowicie, ale lepiej przyznaj się szybko jaką książkę czytasz? ;)
OdpowiedzUsuńPrzepis na ryż i przepis na udany dzień ... dwa w jednym :)
OdpowiedzUsuńDo takich sosów do ryżu najczęściej używam drobiu albo mięsa mielonego, a z rybą też musi być pysznie :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze ryby z ryżem:p
OdpowiedzUsuńPyszne danie! Mogłabym mieć dzisiaj taki obiad:)
OdpowiedzUsuńPyszne danie, mogłabym mieć dzisiaj taki obiad :)
OdpowiedzUsuńrybna potrawka mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńsmakowite danie :)
OdpowiedzUsuńSmakowite ! Ryż jest zawsze swietny do ryby !!!
OdpowiedzUsuńbardzo fajne połączenie ryby z ryżem :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda !
OdpowiedzUsuńAnulla, krokdoszczescia, blackberryfashion, vaniliowe szlaństwo: dziękuję:)
OdpowiedzUsuńAndźka: śmiałam się z "Cierpkości wiśni" Izabelli Sowy:)
ankawell: żeby zawsze tak było:)
Olka: ja również, bardzo rzadko robię rybę z sosem.
Glamourka89: u mnie jest dość często;)
Ivka: i nie jest czasochłonne;)
Ola: zapraszam:)
Samantha: dokładnie!
Dawno nie jadłam takiego zestawienia, ale pewnie zasmakowałoby mi, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńciekawe danie i chętnie bym spróbowała tylko, że moja dzieciarnia nie zjadłaby. Hmmm...a może z taki składem tylko w gęstej konsystencji zrobić im pulpety? chyba mnie zainspirowałaś
OdpowiedzUsuńUrszula: to miła odmiana od tradycyjnych dań z rybą:)
OdpowiedzUsuńWilczyca: pulpety są świetną alternatywną:)